„Pomocnik „Dynama” opowiedział o ostatnim meczu UPL„, informuje: sport.ua
– Przygotowywaliśmy się jak do zwykłej walki. Idziemy z meczu na mecz, dzięki Bogu, udało nam się dzisiaj wygrać. Pod koniec meczu musieli się denerwować minimalną przewagą, ale strzelili trzeciego gola i doprowadzili mecz do zwycięstwa.
– Opowiedz mi o swoim celu – rzeczywiście wyszło dość spektakularnie…
– Widziałem, że bramkarz odszedł daleko od bramki, puścił piłkę, więc pozostało trafić w pustą bramkę.
– Po zdobyciu bramki w zamian „Vorskla” zdołała przywrócić intrygę na mecz?
– Tak, tak się stało i nawet przy stanie 2:1 przeciwnik miał szansę na zdobycie kolejnego gola. Dlatego powtarzam, dobrze, że strzelili trzeciego gola i doprowadzili mecz do zwycięstwa.
– Co się stało w tej chwili z niecelną piłką?
– W polu karnym zawodnicy nie poradzili sobie, przegrali jednego, a na koniec stracili bramkę. Prawdopodobnie przez brak koncentracji doszło do tej niecelnej piłki.
– Zarówno w „Dynamo”, jak i „Worskli” doszło do wielu zmian spowodowanych kontuzjami. Czy gra była trudna?
– Każdy mecz tak wygląda. Tak, dzisiaj chłopaki zostali zastąpieni z powodu urazów głowy. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nimi w porządku.
– Dziś był debiutancki mecz Guerrero. Czy w jakiś sposób pogratulowałeś ego? Jak przyjął go zespół?
– Zostałem bardzo dobrze przyjęty, nasz zespół jest świetny. Eduardo rozegrał dobry mecz, mam nadzieję, że strzeli wiele bramek i przyniesie korzyść drużynie.
– Ceballos po raz pierwszy pojawił się w wyjściowym składzie…
– To świetny facet, strzelił ważnego gola przy stanie 0:0. Potem było już trochę łatwiej, bo „Worskla” zaczęła się bardziej otwierać.
– Jakie są Twoje oczekiwania co do kolejnego meczu z „Rukhem” i kolejnego meczu w Lidze Europy z „Lazio”?
– Podchodzimy z meczu na mecz i do każdego meczu przygotowujemy się jak do finału, mając odpowiednią motywację i chęć dania z siebie stu procent.