„Ekspert wojskowy Petro Czernyk powiedział ArmiyaInform: Liczba ataków rakietowych na Ukrainę wzrosła „W sensie strategicznym nie sądzę, aby ta zima była taktyczną częścią Rosjan,…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 3 min. 20 września 2024, 6:13
Kolaż autorstwa Serhija Policzuka / ArmyInform Okupanci prowadzą na Ukrainę połączone ataki rakietowe i dronowe. Wróg stale doskonali taktykę ostrzału obiektów infrastruktury krytycznej. Oczywiste jest, że ataki powietrzne staną się bardziej masowe bliżej sezonu grzewczego, a cele w zakresie energii będą częstsze. W jaki sposób Siły Obronne Ukrainy mogą skutecznie przeciwstawić się rosyjskim atakom?
Ekspert wojskowy Petro Czernyk powiedział ArmiyaInform o tym:
Wzrosła liczba ataków rakietowych na Ukrainę „W sensie strategicznym nie sądzę, że ta zima będzie wyjątkowa pod względem taktyki Rosjan, zwłaszcza ataków rakietowych i dronów. Tak, w pewnym stopniu udało im się zwiększyć całkowitą liczbę ataków rakietowych.
Ostatnia salwa rakietowa wroga, która miała miejsce w sierpniu, wyniosła 127 rakiet. Rozszyfruję, dlaczego nie należy patrzeć w stronę jakiejś absolutnej katastrofy, bo mówią, że to jest największy cios. Tak, jest największy. Poprzedni odbył się w grudniu ubiegłego roku i miał wówczas 102 rakiety. Oznacza to, że podnieśli (salwę rakietową – przyp. red.) do 25 rakiet.
Ale jeśli weźmiemy kalkulator i pomnożymy lotniskowce, którymi mogą uderzyć, to mamy co najmniej 20 samolotów Tu-95MS. A na pokład mogą zabrać aż osiem rakiet Kh-101, więc mamy już 80 rakiet.
Federacja Rosyjska posiada na Morzu Czarnym do dziesięciu lotniskowców różnych klas. Na przykład małe statki rakietowe typu „Buyan-M”, „Karakurt” i statek patrolowy „Wasilij Bykow” są wyposażone w systemy rakietowe Kalibr. Rosjanie mają jeszcze dwie sprawne fregaty typu Admirał Gorszkow. Każdy statek nośny może przenosić osiem rakiet. Jeśli do tego dodamy rakiety z samolotów i okrętów Tu-95, mamy już 160 rakiet.
Nie brakuje oczywiście wyrzutni Iskander-M i kompleksów S-300, które wróg przełączył na tryb działania „ziemia-powierzchnia”. Dodajmy do tego przybrzeżne kompleksy rakietowe „Bastion” i „Val” itp.
Oznacza to, że jeśli wszystko złożyć w jedną całość, wróg teoretycznie powinien dysponować co najmniej 300-400 rakietami. A co nie jest? I tak nie będzie. Dlaczego?
Wróg nie jest w stanie wyprodukować więcej niż 120-130 rakiet miesięcznie Okupanci w najwyższym punkcie produkcji rakiet. Ponieważ gdzieś w połowie 2023 roku zaczęli produkować 120–130 rakiet miesięcznie, maksymalnie 140, stoją w miejscu. Nie są w stanie wyprodukować więcej.
Rzeczywiście, w sierpniu tego roku odnotowano użycie nienormalnej liczby dronów Shahed, prawie 800. Ale nawet dla tego wskaźnika nie będą już wychodzić.
Oznacza to, że tak jak miały miejsce te ostatnie salwy, tak będzie nadal. Wskaźnik trafień po naszej stronie w przypadku „szahidów” sięga czasami nawet 100%, w przypadku rakiet waha się od 85 do 95 procent. To bardzo wysokie wskaźniki.
Amerykanie podwoili produkcję rakiet przed Patriotem Dobra wiadomość dla nas. O ile do połowy ubiegłego lata, a nawet jesieni, Amerykanie wyprodukowali 20-21 rakiet dla systemu obrony powietrznej Patriot, to już potwierdzono, że w sierpniu tego roku wyprodukowali plus 20 rakiet. A to już 40 sztuk miesięcznie. A produkcja wzrośnie. Oznacza to, że nasze pokrycie nieba wzrośnie.
Niemcy przekażą 17 nowych systemów IRIS-T w celu wzmocnienia obrony powietrznej Ukrainy. To wzmocniona dywizja, jest bardzo dobrze. Przypomnę, że kompleks IRIS-T wykazuje imponującą dokładność na poziomie 95 proc. Każda wyrzutnia ma 8 rakiet. Oznacza to, że 10 systemów — 80 rakiet.
Wreszcie mamy samoloty F-16. Mają na pokładzie unikalny pocisk AIM-9 Sidewinder. To amerykański pocisk powietrze-powietrze o krótkim zasięgu do 20 kilometrów. Nawiasem mówiąc, jest to najbardziej masywny pocisk powietrze-powietrze na świecie. Wyprodukowano ich ponad 200 tys.
Hiszpania ogłosiła, że wyśle Ukrainie pełną baterię kompleksu rakiet przeciwlotniczych Hawk, zawierającą 6 wyrzutni. Jedna wyrzutnia to trzy rakiety, promień działania wynosi do 40 kilometrów.
Ponownie jest to najmasywniejszy pocisk tej klasy, jaki istnieje na świecie. Wyprodukowano ich ponad 40 000.
Zimą nie będzie łatwo, ale przygotowuję się na katastrofę Musimy uważnie przyjrzeć się tej zimie, oczywiście będą trudności. Zima nie będzie łatwa, bo nasza infrastruktura energetyczna jest zniszczona w 40-50 proc. Ale absolutna katastrofa, na którą liczy nasz wróg, również nie nastąpi. Dlaczego?
Przecież ponad połowę energii elektrycznej wytwarzamy w elektrowniach jądrowych. Poza tym jest dobra wiadomość — jest to budowa kolejnej elektrowni jądrowej na Ukrainie. To jest mocna odpowiedź. Dodajmy tutaj tzw. małe moce wytwórcze. Począwszy od masowej instalacji elektrycznych paneli słonecznych i wiatraków, a skończywszy na zwykłych generatorach dla własnych gospodarstw domowych i instytucji.
