“Danielle Collins po porażce z Igą Świątek na igrzyskach olimpijskich ma fatalną serię. Od tamtej pory nie wygrała żadnego meczu, a teraz zdecydowała się podjąć ważną decyzję, która może jej utrudnić udział w kończącym sezon WTA Finals.”, — informuje: www.sport.pl
Amerykanka Danielle Collins (11. WTA) na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu była na ustach polskich kibicw po tym, jak nazwała Igę Świątek „fałszywą i nieszczerą”. Było to po ich meczu ćwierćfinałowym, w którym Collins tłumacząc się problemami zdrowotnymi, skreczowała w trzecim secie przy stanie 1:6, 6:2, 1:4. Nie przeszkodziło jej to jednak w zagraniu niedługo później w deblu, choć Amerykanka w drugiej fazie meczu cierpiała, a w drugim secie ze zmęczenia zdarzyło jej się nawet zaserwować piłkę od dołu. Po meczu Collins znów miała pretensje – tym razem do organizatorów o to, że nie było na korcie odpowiedniej wody.
Ważna decyzja Danielle Collins Danielle Collins po igrzyskach olimpijskich zdecydowała się wycofać z turniejów w Toronto i Cincinnati. – Po udarze słonecznym w Paryżu nadwyrężyłam mięsień prosty brzucha. Prawie cztery lata temu doznałam podobnej kontuzji w tej okolicy, która uniemożliwiła mi startowanie przez ponad cztery miesiące. Nie chcę teraz tego powtórzyć – napisała w oświadczeniu Amerykanka.
Potem Collins wróciła na kort w końcówce sierpnia. Z marnym skutkiem. Przegrała bowiem trzy mecze z rzędu – w meksykańskim Monterrey z Rosjanką Eriką Andriejewą (68. WTA) 6:1, 3:6, 3:6, w I rundzie US Open z Amerykanką Caroline Dolehide (45. WTA) 6:1, 5:7, 4:6, aż wreszcie w Guadalajarze z Australijką Olivią Gadecki (88. WTA) 3:6, 3:6. Przed meczem w Nowym Jorku Amerykanka zapowiedziała, że jest to jej ostatni udział w turnieju wielkoszlemowym. Specjalnego pożegnania na korcie jednak nie było. – Nadal biorę udział w turnieju deblowym i poprosiłam, aby nie robić dla mnie żadnych ceremonii na korcie. Nie jestem typem osoby, która lubi świętować swoje osiągnięcia. Wolę zrobić to prywatnie. Już i tak poświęcono mi wystarczająco dużo uwagi przez całe życie – mówiła – pisał Sport.pl.
Teraz Collins ma inne kłopoty. Właśnie zdecydowała się wycofać z prestiżowego turnieju na kortach twardych WTA 1000 w Pekinie. Taką decyzję tłumaczyła chorobą. Stało się to zaledwie kilka dni przed turniejem, który rozpocznie się w Pekinie 23 września.
Collins przez taką decyzję zrobiła duży krok w tył w kierunku występu w kończącym sezon – WTA Finals. Zagra w nim osiem najlepszych zawodniczek rankingu WTA Race. Obecnie Amerykanka zajmuje ósme miejsce i ma 3178 punktów. Tuż za nią jest Chinka Qinwen Zheng (3070 punktów).