„Przypomina o tym Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacji. Aby utrwalić pożądany „obraz”, więźniowie zmuszeni są pod presją i groźbami głosić mroczną propagandę. Ten…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: < 1 min. 22 września 2024, 6:25
Przypomina o tym Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacji.
Aby utrwalić pożądany „obraz”, więźniowie zmuszeni są pod presją i groźbami głosić mroczną propagandę.
Tym razem propagandyści rozpowszechniają kłamstwa na temat substancji odurzających, które stępiają strach, zmniejszają ból i dodają odwagi. Narkotyki rzekomo używane przez żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy dostarczane są armii ukraińskiej, m.in. ze Stanów Zjednoczonych.
To bardzo stara fikcja propagandowa. Czy pamiętacie „kolczaste pomarańcze” z czasów pomarańczowej rewolucji i krążące od 2019 roku podróbki na temat uzależnionego od narkotyków prezydenta Ukrainy?
Teraz propagandyści rzekomo rozpowszechniają kłamstwa na temat ukraińskich żołnierzy uzależnionych od narkotyków na podstawie słów ukraińskiego jeńca wojennego.
Ale w tym przypadku fałszywka została uruchomiona w imieniu niezidentyfikowanej osoby (brakuje nazwiska, stopnia, rodzaju wojska, przynależności do jednostki wojskowej itp.), więc może to nie być nawet prawdziwy jeniec wojenny, ale fałszywa osoba.
Rozpowszechniając takie bzdury, rosyjska propaganda stara się dyskredytować Siły Zbrojne Ukrainy w oczach poborowych i w ogóle ukraińskiego społeczeństwa.