„Od rozpoczęcia wojny na pełną skalę z Ukrainą rosyjskie regiony przygraniczne są regularnie atakowane przez drony i rakiety. Obwód Biełgorodski, z którego terytorium siły rosyjskie ostrzeliwują obwód charkowski na Ukrainie, cierpi bardziej niż inne regiony, ponieważ również jest ostrzelany przez artylerię lufową„, informuje: www.radiosvoboda.org
Według niego stan dwóch rannych jest bardzo poważny i mogą zostać wysłani na leczenie do Moskwy. Wśród ofiar był także Dmytro Pankow, naczelnik osady wiejskiej Yasnozoren.
Wcześniej urzędnik poinformował, że co najmniej siedem ofiar to „bojownicy obrony terytorialnej”, którzy jego zdaniem pomagali w przywróceniu prądu we wsi Czeremoszne. W porannej wiadomości Gładkow nie wspomniał o tym szczególe.
Od rozpoczęcia wojny na pełną skalę z Ukrainą rosyjskie regiony przygraniczne są regularnie atakowane przez drony i rakiety. Obwód Biełgorodski, z którego terytorium siły rosyjskie ostrzeliwują obwód charkowski na Ukrainie, cierpi bardziej niż inne regiony, ponieważ również jest ostrzelany przez artylerię lufową. Dziennikarze publikacji „7×7” obliczyli, że od początku wojny zginęło co najmniej 243 mieszkańców obwodu Biełgorodu, a co najmniej 346 w całej Rosji.
14 sierpnia w regionie wprowadzono regionalny stan wyjątkowy. Ma to związek z działaniami Sił Zbrojnych w sąsiednim obwodzie kurskim. 15 sierpnia w obwodzie biełgorodskim wprowadzono federalny stan wyjątkowy.