„Oligarcha Ihor Kołomojski nie chce wpłacić kaucji w celu zwolnienia, uważając to za oszustwo. Jak podaje UNIAN, Kołomojski powiedział to 25 września na posiedzeniu Sądu Rejonowego im. Szewczenki w Kijowie, który odmówił zmiany środka zapobiegawczego wobec biznesmena z kaucji w wysokości 1 miliarda 877 milionów 360 tysięcy hrywien na areszt domowy lub zobowiązanie osobiste . Odpowiedni„, informuje: ua.news
Oligarcha Ihor Kołomojski nie chce wpłacić kaucji w celu zwolnienia, uważając to za oszustwo.
Jak podano UNIANKołomojski powiedział to 25 września na posiedzeniu Sądu Rejonowego w Szewczenkowie w Kijowie, który odmówił zmiany środka zabezpieczającego wobec biznesmena z poręczenia majątkowego w wysokości 1 miliarda 877 milionów 360 tysięcy hrywien na areszt domowy lub zobowiązanie osobiste.
Odpowiednią decyzję ogłosił sędzia śledczy Oleksij Glyan, który poinformował, że od decyzji o odmowie uwzględnienia wniosku o zmianę środka zapobiegawczego nie przysługuje odwołanie.
Na posiedzeniu sądu Kołomojski wyjaśnił, dlaczego odmówił wpłacenia ustalonej przez sąd kaucji w wysokości 1 miliarda 877 milionów 360 tysięcy hrywien.
„Uważam, że jest to przestępczy biznes, który pochodzi z samej góry. I od samego początku powiedziano mi, że będzie ich jakieś 3 miliardy, jeszcze zanim trafiłem do więzienia. Wysocy rangą pracownicy SBU ostrzegali mnie, że będzie miliard dolarów kaucji” – podkreślił Kołomojski.
Biznesmen zauważył, że kwota zastawu zmieniła się w ciągu ostatniego roku z około 3,9 miliarda hrywien do 1,8 miliarda hrywien.
„Najważniejszym zadaniem jest to, że siedzę w więzieniu. Tutaj siedzę” – wyjaśnił Kołomojski.
Według niego odmowa wpłacenia kaucji jest stanowiskiem pryncypialnym.
„Bo uważam, że jest to rakieta na szczeblu państwowym, z wykorzystaniem wszystkich struktur władzy, w tym sądownictwa. Wzięli mnie jako zakładnika, wsadzili do więzienia i zażądali pieniędzy” – podkreślił Kołomojski.
Z kolei prawnik Wiaczesław Kraglewycz przypomniał, że ostateczny termin aresztu Kołomojskiego miał upłynąć 2 września 2024 r., jednak prokuratura złożyła wniosek o zmianę środka zapobiegawczego z aresztu na kaucję.
Jednocześnie Kraglewycz zauważył, że Kołomojski nie zapłaci żadnej kwoty kaucji, która zostanie ustalona przez sąd.
„Prosimy o zmianę obecnie obowiązującego środka zapobiegawczego z odpowiednio kaucji na areszt domowy… lub w związku z tym ustalenie zobowiązania osobistego” – zaapelował do sądu Kraglevych.
Z kolei prawnik Oleksandr Łysak podkreślił, że kaucja nie została wpłacona, ponieważ była wygórowana. Według niego Kołomojski nie uważa za konieczne wpłacania jakichkolwiek środków, gdyż nie ma uzasadnionych podejrzeń i nie ma ryzyka, na podstawie którego ogłoszono podejrzenie.
Ponadto prawnik Ołeh Puszkar zauważył, że w ciągu ostatniego roku w czasie przetrzymywania Kołomojskiego żadne ryzyko, zdaniem prokuratury, nie było uzasadnione. W szczególności Kołomojski nie próbował się ukrywać, na nikogo nie wpływał, nie niszczył żadnych dokumentów.
Wcześniej pisaliśmy, że oligarcha Igor Kołomojski został zastąpiony środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania za kaucją w wysokości ponad 1,8 miliarda hrywien. Ale nawet jeśli je wykona, nie będzie mógł opuścić aresztu śledczego ze względu na trwające aresztowanie w innej sprawie przeciwko niemu.
Niedawno Północny Handlowy Sąd Apelacyjny miasta Kijowa potwierdzony brak możliwości zwrotu państwowego PrywatBanku byłemu właścicielowi Ihorowi Kołomojskiemu.
Wszystkie informacje poufne i aktualne znajdują się na naszej stronie internetowej Kanały telegramowea także bonusy i najświeższe informacje.