„„Błyszcząca przejrzystość” ARMA: były szef rady publicznej wyjaśnia, dlaczego zrezygnowałRada publiczna w ARMA zrezygnowała, twierdząc, że praca agencji nie jest przejrzysta. Były przewodniczący rady, Ihor Chobitko, twierdzi, że ARMA została pozostawiona bez zewnętrznej kontroli i ukrywa ważne informacje.”, — informuje: unn.ua
Bliższe dane
Niedawno wszyscy członkowie Rady Publicznej ARMA złożyli rezygnacje ze swoich stanowisk. Na spotkaniu podkreślili brak przejrzystości w pracy ARMA i fakt, że agencja tworzy sztuczne przeszkody w realizacji kontroli publicznej nad swoimi działaniami. Ponadto członkowie rady stwierdzili, że kierownictwo ARMA systematycznie ignoruje ich apele i nie angażuje ich w opracowywanie przepisów, co jest naruszeniem prawa.
Ihor Chobitko zauważył, że istnienie rady społecznej jest przewidziane prawem, dlatego „ARiMR będzie miała trudności z istnieniem bez tego organu”, ponieważ istnieją pewne decyzje, które muszą być skoordynowane z radą
Istnieją dwa organy, które zgodnie z prawem kontrolują działalność ARiMR. Jest to kontrola zewnętrzna, która składa się z trzech osób: jednej z Prezydenta, jednej z Rady Najwyższej i jednej z Gabinetu Ministrów. Ale ta komisja zewnętrzna, która ocenia działalność ARiMR, nie została utworzona od początku działalności ARiMR i nadal nie została utworzona. A drugi organ kontrolny to 9 osób z opinii publicznej, które są wybierane w drodze konkursu – my jesteśmy tymi. Teraz nie ma żadnego organu kontrolnego. Ponadto była również kontrola wewnętrzna, której działalność została skutecznie anulowana podczas zmiany kierownictwa. Więc dzisiaj, moim zdaniem, nie ma skutecznej kontroli, która mogłaby udzielić opinii publicznej odpowiedzi na pytania dotyczące transparentnej działalności ARiMR
Według niego kierownictwo ARMA tworzy „błyszczącą transparentność” swojej pracy, tzn. tworzy obraz w mediach społecznościowych, który pokaże przeciętnemu obywatelowi, że agencja działa.
Z tego punktu widzenia jest to przejrzyste. Ale jeśli rozumiesz to dokumentalnie, albo jeśli sprawdzasz to od strony publicznej poprzez dostęp do informacji, realną weryfikację, wnioski ekspertów, którzy pracują, to nie mogę nazwać działań ARMA przejrzystymi
Chobitko powiedział, że po tym, jak Olena Duma dołączyła do ARMA, rada publiczna próbowała nawiązać z nią stosunki, ale nie udało jej się to przez rok. Głównym powodem, dla którego stosunki nie wypaliły, było, jak powiedział, ukrywanie dokumentów przed członkami rady.
Prawo wyraźnie stanowi, że mamy dostęp do wszystkich dokumentów, z wyjątkiem tych, które stanowią tajemnice państwowe. Jednak z jakiegoś powodu odmówiono nam informacji, powołując się na tajemnice handlowe, relacje z kontrahentami i konieczność uzyskania od nich pozwolenia na dostarczenie nam informacji — co jest sprzeczne z artykułem 12 ustawy ARMA
Powiedział, że kierownictwo ARMA odmówiło członkom rady dostępu do informacji, powołując się na tajemnice państwowe. Jednak rada publiczna poprosiła SBU o sprawdzenie, czy informacja rzeczywiście była tajemnicą państwową i otrzymała odpowiedź, że tak nie było.
Nasz dostęp do informacji jest bezpośrednio zapewniony przez obowiązujące prawo dotyczące ARMA… Nie mogliśmy analizować informacji rozpowszechnianych przez samą ARMA, w tym na stronie internetowej, aby analizować je pod kątem zgodności z dokumentami lub materiałami, na podstawie których mogliśmy potwierdzić informacje. To znaczy, że tak naprawdę cały czas prowadziliśmy taką dyskusję, ale tak naprawdę nie mieliśmy dostępu do informacji
Dodać
W ostatnim czasie ARMA i jej szefowa Ołena Duma coraz częściej biorą udział w skandalach, a eksperci wypowiadają się na temat nieskutecznej pracy agencji i potrzeby przeprowadzenia międzynarodowego audytu jej działalności.
Ostatnio wokół ARMA wybuchł nowy skandal, ponieważ agencja zarządzała około 21 000 rosyjsko-białoruskich wagonów od ponad dwóch lat i nie znalazła dla nich zastosowania. Dopiero po medialnym zamieszaniu Olena Duma ogłosiła, że ARMA wybrała zarządcę partii 436 zajętych wagonów i rozpoczęła przetargi na kolejne 100 wagonów.
Były deputowany Ihor Mosijczuk uważa, że szefowa ARMA, Olena Duma, mogła celowo opóźniać proces poszukiwania kierowników rosyjsko-białoruskich wagonów, co wskazuje na to, że mogła „pracować dla wroga”.
Ponadto pojawia się wiele pytań dotyczących wyceny aktywów, które ARiMR przekazuje do zarządzania. Agencja musi przecież zarządzać aktywami zajętymi w postępowaniu karnym, aby zachować lub zwiększyć ich wartość ekonomiczną. Aby zachować lub zwiększyć wartość aktywów, muszą one zostać wycenione i zgodnie z prawem wpisane do Rejestru Aktywów Zajętych. Jednak rzeczywistość jest inna, a dobrym przykładem jest historia sanatorium w Truskawcu i śmieciarek przekazanych ARiMR, które nie zawierają żadnych informacji o ich wycenie.
Ekspert ds. bezpieczeństwa Serhij Szabowta sugeruje, aby ARMA selektywnie publikowała informacje o wycenie zajętego mienia, ponieważ jest to dla nich korzystne z powodów korupcyjnych. Jego zdaniem takie fakty powinny zostać rozpatrzone przez organy ścigania.
Ponadto w ostatnich latach ARMA zgromadziła wiele nieruchomości, które mogłyby nie tylko generować dochód dla budżetu państwa, ale również być przydatne podczas wojny na pełną skalę. Na przykład większość sanatoriów, które zostały przekazane ARMA, mogłaby przyjąć rannych żołnierzy na rehabilitację lub zapewnić schronienie osobom wewnętrznie przesiedlonym.
Ponadto ARMA ma wiele ciężkiego sprzętu, który mógłby pracować na rzecz państwa. Koparki i buldożery mogłyby zostać użyte do wzmocnienia obrony lub przywrócenia infrastruktury, ale w rzeczywistości są bezczynne.