„„Spodziewam się, że w nadchodzących dniach i tygodniach będziemy na bardzo mocnej pozycji, aby zapewnić Ukrainie wszystko, czego potrzebuje”„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Spodziewam się, że w nadchodzących dniach i tygodniach będziemy na bardzo mocnej pozycji, aby zapewnić Ukrainie wszystko, czego potrzebuje, gdy zbliżamy się do tej trudnej zimy 2025 roku” – odpowiedział minister.
Odnotował także sukcesy Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim i podkreślił, że teraz jest ważny moment, aby zademonstrować ich wsparcie.
„Naprawdę teraz, gdy przechodzimy od jesieni do zimy, Zachód musi wykazać się odwagą i absolutnym zaangażowaniem” – dodał Lemmy.
Kijów zabiega o zgodę zachodnich partnerów na uderzenie bronią na terytorium Federacji Rosyjskiej. W przeddzień swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że Ukraina potrzebuje „zdolności pełnego zasięgu”, dając do zrozumienia potrzebę zniesienia ograniczeń w użyciu zachodniej broni. Powiedział też, że najbliższy tydzień (tydzień jego wizyty w USA) może „pod wieloma względami okazać się decydujący” dla powstrzymania rosyjskiej agresji.
17 września „The Times” napisał, że Wielka Brytania „nie będzie działać sama” w sprawie udzielenia Ukrainie pozwolenia na uderzanie bronią dalekiego zasięgu w cele w Rosji.
Rząd brytyjski uważa, że amerykańskie systemy naprowadzania są niezbędne do trafiania celów rakietami dalekiego zasięgu. Londyn uważa, że Stany Zjednoczone prawdopodobnie zezwolą na strajki podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która rozpoczyna się 10 września, choć administracja prezydenta Joe Bidena jest w tej kwestii podzielona.
16 września rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy, czy zapadła decyzja o uderzeniu amerykańską bronią dalekiego zasięgu w cele w Rosji, odpowiedział, że „nie ma żadnych komunikatów” o zmianach w polityce Białego Domu w tej kwestii.