„Hezbollah nie potwierdził jeszcze śmierci Nasrallaha„, informuje: www.radiosvoboda.org
Jak powiedział 28 września arabskojęzyczny rzecznik izraelskiej armii Avichai Adri, oprócz Nasrallaha zginęło Ali Karki, dowódca południowego frontu Hezbollahu i kilku innych dowódców grupy.
„Przesłanie jest jasne: dopadniemy każdego, kto zagraża obywatelom Izraela na północy, południu i na bardziej odległych frontach” – stwierdzono w oświadczeniu.
Hezbollah nie potwierdził jeszcze śmierci Nasrallaha.
Nasrallah przewodzi grupie, która jest również partią polityczną i kontroluje większość szyickiej populacji południowego Libanu przez 32 lata.
Izraelska armia przeprowadziła nowe ataki na cele Hezbollahu w południowym Bejrucie i w dolinie Bekaa we wschodnim Libanie we wczesnych godzinach porannych 28 września, dzień po serii masowych zamachów bombowych na przedmieściach Bejrutu, których celem byli Nasrallah i inne osobistości wyższego szczebla.
Hezbollah pod przywództwem Nasrallaha, uznany przez USA za organizację terrorystyczną, ale jedynie jej paramilitarne skrzydło, ale nie za partię polityczną przez UE, nawiązał bliskie stosunki z innymi grupami zbrojnymi wspieranymi przez Iran, pomagając w szkoleniu i uzbrajaniu ich bojowników.
27 września premier Benjamin Netanjahu ostrzegł na forum ONZ, że działania Izraela przeciwko wspieranemu przez Iran Hezbollahowi nie ustaną.
Przemówienie Netanjahu odbyło się w kontekście dyplomatycznych wysiłków Stanów Zjednoczonych, Francji i innych zachodnich sojuszników, wzywających do 21-dniowego zawieszenia broni po eskalacji walk w tym tygodniu na granicy libańsko-izraelskiej, gdzie Izrael ostrzeliwuje cele, które uważa za wspierane przez Iran „Hezbollahu”.