„W jakich sytuacjach medyk może odnieść kontuzję na froncie? Od czego jednak zależy przeżycie rannych podczas ewakuacji? O tym opowiadał wojskowy Julian, żołnierz…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 2 min. 29 września 2024, 6:43
W jakich sytuacjach medyk może odnieść kontuzję na froncie? Od czego jednak zależy przeżycie rannych podczas ewakuacji? Żołnierz Julian powiedział o tym naszemu korespondentowi:
„Zostałem lekarzem w wojsku, ponieważ praktykowałem medycynę także w życiu cywilnym. 18 lat doświadczenia. Chociaż na początku był zwykłym strzelcem przez tydzień lub dwa. Potem zobaczyli, że jestem wyrozumiały, więc zostałem sanitariuszem plutonu.
… Gdy jedna z grup naszej brygady wyruszyła na misję, w drodze do wyjścia została ranna. W grupie było czterech żołnierzy, nie wszyscy mogli wyjść o własnych siłach. Gdy tylko się o tym dowiedziałem, od razu powiedziałem, że pójdę i je odbiorę.
Z danych przekazanych przez krótkofalówkę wynika, że wróg ciężko pracował nad tą grupą.
Razem udaliśmy się na ewakuację. Na miejscu zobaczyli, że jeden z naszych żołnierzy ma złamaną nogę, a pozostali są ranni, niektórzy w brzuch, inni w klatkę piersiową.
Ja też zostałem ranny… To było w dzielnicy Robotynoje. Następnie pojechaliśmy ewakuować naszego brata. Od razu nas zauważono, zaczęto nas osłaniać moździerzem. Potem zobaczyli, że się ich nie boimy i już zaczęli nad nami pracować z dronami. I niestety jeden nas dogonił.
Dostałem ranę w ramię – trafiono w tętnicę, a odłamek wszedł do wątroby, jelit i prawej nogi.
Najpierw załóż opaskę uciskową na ramię. Leżał na mnie przez 5 minut, po czym założyłem izraelski bandaż, po czym powoli zacząłem rozluźniać opaskę uciskową. I ciągle czuwałem, żeby moje krwawienie nie wznowiło się.
Aktualnie przechodzę rehabilitację po kontuzji.
… Generalnie w medycynie wojskowej zawsze okazuje się, że każda minuta udzielania pomocy jest na wagę złota. Tym medykom, którzy zaraz idą na front, radzę zwrócić szczególną uwagę na znieczulenie, opatrunki i zmianę opaski uciskowej. I oczywiście nie wszystko zawsze zależy od lekarza, bo wiele zależy od transportu ewakuacyjnego. Jeśli kierowca jest doświadczony, zmotoryzowany, jeśli jasno radzi sobie z sytuacją, zwiększa to szanse na uratowanie rannych.”