“Według oficjalnych wyników niedzielne wybory parlamentarne w Austrii wygrała nacjonalistyczna Wolnościowa Partia Austrii. Zdobyła 28,8 proc. głosów. Do Rady Narodowej wejdzie pięć ugrupowań. Frekwencja wyborcza wyniosła 78 proc.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: Poniedziałek, 30 września (12:46)
Na drugim miejscu znalazła się rządząca do tej pory Austriacka Partia Ludowa (OeVP), która zdobyła 26,3 proc. głosów. W Radzie Narodowej zasiądą również deputowani z list Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe), która uzyskała 21,1 proc. głosów, Nowej Austrii i Forum Liberalnego (NEOS) – 9,2 proc. oraz Zielonych (Gruene) – 8,3 proc.
Do parlamentu nie dostały się m.in. Komunistyczna Pastria Austrii (KPOe) – 2,4 proc. oraz Partia Piwa (Bierpartei) – 2,0 proc., które według sondaży balansowały na granicy wynoszącego 4 proc. progu wyborczego. Frekwencja wyniosła 78 proc.
Kolejnym krokiem będzie nominowanie nowego kanclerza i sformowanie przez niego gabinetu.
Zgodnie z austriacką konstytucją prezydent federalny (obecnie Alexander van der Bellen związany z partią Zielonych) posiada szeroką swobodę przy powoływaniu i odwoływaniu rządu. Oznacza to, że na kanclerza będzie mógł wskazać dowolnie wybranego przez siebie kandydata. Gotowość do podjęcia się misji stworzenia rządu zadeklarowali liderzy wszystkich ugrupowań, które dostały się do parlamentu.
FPOe to ugrupowanie o silnym profilu antyunijnym, które w programie wyborczym skupiło się na hasłach nacjonalistycznych i antyimigranckich.
Swoją porażkę w wyborach uznał dotychczasowy kanclerz Karl Nehammer z konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP). Niestety nie udało nam się zająć pierwszego miejsca – przyznał w czasie wieczoru wyborczego. W przyszłości będziemy musieli zastanowić się, dlaczego radykałowie zdobywają więcej głosów niż OeVP jako siła centrowa – dodał. Nehammer oświadczył, że na razie nie chce spekulować o ewentualnym tworzeniu koalicji.
Pozytywnie wynik wyborczy swojego ugrupowania oceniła liderka liberalnej NEOS Beate Meinl-Reisinger. W rozmowie z dziennikarzami wyraziła przekonanie, że w Austrii były w niedzielę dwa zwycięskie ugrupowania: FPOe i NEOS i oba opowiadają się za zmianami. Jej zdaniem wynik wyborów wyraźnie pokazuje, że Austriacy nie chcą kontynuacji dotychczasowej polityki. Właśnie dlatego obywatele wybrali NEOS. Jesteśmy gotowi, by wejść do nowego rządu – zapewniła Meinl-Reisinger.
Liderka Zielonych Madeleine Petrovic przyznała, że jej ugrupowanie miało nadzieję na lepszy rezultat. Oczywiście wolelibyśmy więcej, ale wynik należy uznać – powiedziała. Zapewniła, że Zieloni nie rezygnują z podejmowanych dotąd tematów i mają zamiar nadal działać na rzecz ich realizacji.
Sprawę komentował w Radiu RMF24 Łukasz Ogrodnik, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Mamy do czynienia z powrotem do sytuacji z 2017 roku, kiedy Wolnościowa Partia Austrii miała w sondażach wyniki porównywalne. Co prawda nigdy nie wygrała od zakończenia drugiej wojny światowej wyborów parlamentarnych, jednak w historii tej najnowszej dwukrotnie współrządziła jako młodszy koalicjant. Tym razem ma szansę stać się tym starszym koalicjantem i sięgnąć po stanowisko kanclerza – mówił w rozmowie z Piotrem Salakiem.
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24 Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.