“Iga Świątek przygotowuje się obecnie do WTA Finals. Polka mocno ćwiczy, by być gotową do rywalizacji. Zresztą przed każdym turniejem wkłada mnóstwo wysiłku w treningi, by być jak najbardziej konkurencyjną i piąć się, a następnie utrzymać pozycję w rankingu WTA. Ten fakt docenia Sloane Stephens. – To właśnie dzięki takim osobom tenis jest tak wyjątkowym sportem – podkreślała.”, — informuje: www.sport.pl
Sloane Stephens pod wrażeniem Świątek. Sama nie jest jednak gotowa na takie poświęcenie Świątek niemal całe swoje życie podporządkowała tenisowi. Poświęciła wiele, by być pierwszą rakietą świata. Takie zaangażowanie i nastawienie podziwia wielu zawodników i zawodniczek, w tym Sloane Stephens. Jednak Amerykanka przyznała, że nie byłaby gotowa na taki krok. Nie zależy jej na byciu numerem jeden za wszelką cenę. Nie widzi nic złego w tym, że niektórzy tenisiści, tacy jak ona, nie mają tak wysokich aspiracji.
– Nie ma nic złego w tym, że nie jest się Novakiem Djokoviciem. Przecież nie każdy jest w stanie być pierwszym zawodnikiem na świecie. U nas numerem jeden jest Iga Świątek. I sądzę, że jest rewelacyjną tenisistką, znakomicie jest znajdować się na czele zestawienia, ale nie chciałabym wykonywać tej pracy, co ona – podkreślała zwyciężczyni US Open 2017 w podcaście Caroline Garcia pt. „Tennis Insider Club”, cytowana przez puntodebreak.com. Najwidoczniej udzieliła wywiadu zanim Polka straciła prowadzenie.
– Oczywiście są na tej ziemi ludzie, którzy rzeczywiście do tego dążą. I to właśnie dzięki nim tenis jest tak wyjątkowym sportem – dodawała. Jak stwierdziła, mimo że nie wykonuje tak tytanicznej pracy, jak Świątek, to ją także kariera wiele kosztuje. – Co chwila pojawiają się przeciwności losu. Nie widać tego z zewnątrz – mówiła. Mimo wszystko nie zamierza z niej rezygnować. – W jakiej innej pracy zapłacą Ci za założenie stroju tenisowego i rozegranie meczu, który na dodatek transmitowany jest w telewizji? – kontynuowała. Najwyżej Amerykanka plasowała się na trzeciej lokacie.
Kluczowe dni dla Świątek Teraz przed Świątek jeden z najważniejszych turniejów w karierze – WTA Finals, w którym będzie broniła punktów za zeszły sezon. Jeśli uda jej się wygrać, licząc też na potknięcia Sabalenki, wówczas odzyska miano pierwszej rakiety świata. Wiadomo, że nie będzie to jej ostatni turniej w tym sezonie. Polka wystąpi też w finałach Billie Jean King Cup, co zakomunikowała we wtorkowy poranek. – Widzimy się w Maladze! – przekazała.