„Pracownicy studia przechwytywania ruchu 2K złożyli wniosek o wybory związkowe do Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy, próbując dołączyć do IATSE, która pozycjonuje to przedsięwzięcie jako „historyczne pierwsze”. Związek stara się reprezentować dwudziestu jeden pełnoetatowych pracowników studia w Petaluma w Kalifornii, które pracuje nad znaczącymi grami dla obu firm.”, — informuje: www.hollywoodreporter.com
Związek stara się reprezentować dwudziestu jeden pełnoetatowych pracowników studia w Petaluma w Kalifornii, które pracuje nad znaczącymi grami zarówno dla 2K, jak i jej spółki-matki, Take-Two Interactive, w tym NBA 2 tys, WWE 2K, TopSpin 2K, Bioshock I Mafia. Według związku organizatorzy zwrócili się o dobrowolne uznanie, ale kierownictwo „odmówiło odpowiedzi”, co spowodowało złożenie petycji do NLRB.
Związek stara się reprezentować pracowników, w tym techników scenicznych, inżynierów, animatorów oraz specjalistów od nagrań i dźwięku.
Technik sceniczny Connor Bredbeck, członek związku związkowego, powiedział w oświadczeniu, że praca dla 2K była „spełnieniem marzeń”, ale „nierówności, których doświadczamy, są zjawiskiem powszechnym w branży gier i utrudniają pracę, którą wykonujemy wszyscy są pełni pasji.”
Związek załogi Hollywood, który wciąż znajduje się na wczesnym etapie wkraczania w przestrzeń gier wideo, twierdzi, że ta akcja jest „pierwszą w historii gier wideo kampanią związku publicznego w studiu przechwytywania ruchu”.
Reporter z Hollywood skontaktował się z Take-Two Interactive i 2K z prośbą o komentarz.
Według związku pracownicy chcą negocjować w sprawie wynagrodzeń, które ich zdaniem są niehojne, oraz warunków pracy. Domagają się dodatkowo rozwiązania kwestii minimalnych wynagrodzeń przychodzących pracowników, równości wynagrodzeń z innymi firmami z branży gier wideo, bezpieczeństwa pracy i wyjaśnienia pracy przypisanej do różnych stanowisk.
Cameron Boyce, twórca scen do przechwytywania ruchu, powiedział: „W 2K pracuję z wieloma utalentowanymi i kreatywnymi ludźmi, którzy zasługują na ochronę swojej pracy oraz uczciwe i konkurencyjne wynagrodzenie”. Dodał: „Niestety kierownictwo wielokrotnie nie słyszało naszego głosu, gdy pojawiały się problemy, przez co czuliśmy się niewysłuchani i ostatecznie niedoceniani, a w oczach kierownictwa zbędni”.
Więcej wkrótce.
Subskrybować Zapisać się