“– Jestem swego rodzaju rzecznikiem, mówiąc, że nie powinniśmy naciskać, by grać więcej. To nie nasza decyzja, ale mamy zbyt wiele turniejów w sezonie – to słowa Igi Świątek sprzed wielkoszlemowego US Open, które potem wywołały spore dyskusje wśród ekspertów, ale też kibiców. Teraz do sprawy z przeładowanym kalendarzem w sezonie tenisowym odnosi się dyrektor Związku Zawodowego Graczy Tenisowych. – Kalendarz musi mieć więcej sensu – powiedział.”, — informuje: www.sport.pl
Słowa Świątek odbiły się szerokim echem na świecie, a to wywołało dyskusję wśród ekspertów i kibicw. Od stycznia 2025 r. na jednym korcie będzie można zagrać maksymalnie pięć meczów, o czym poinformowało ATP i WTA. „Mecze nie mogą zaczynać się po 23:00 z wyjątkiem sytuacji, gdy zgodę na to wyda supervisor turnieju” – czytamy.
Związek Zawodowych Graczy Tenisowych (PTPA) zauważył w analizie, że liczba spotkań rozgrywanych po godz. 19:00 wzrosła niemal trzykrotnie. Podczas spotkań sesji wieczornych ryzyko odniesienia kontuzji jest aż o 25 procent większe niż w trakcie dnia. PTPA brało pod uwagę mecze rangi Wielkiego Szlema od kwietnia 2018 do maja 2024 r. – W Rzymie i Madrycie rozegrałam cztery mecze, które zakończyły się blisko północy lub po niej – dodawała Świątek.
– To może nie być najpopularniejsza opinia, ale nie pytasz się zawodnika w NFL – „Hej, jak się czujesz? Chcesz wyjść na boisko nawet jeśli myślimy, że możesz mieć wstrząśnienie mózgu?”. Nie. Zasada powinna być taka, że nie możesz grać – dodał Ahmad Nassar, dyrektor zarządzający PTPA.
Dyrektor PTPA reaguje na słowa Świątek. „To jest męczące dla graczy” Teraz Ahmad Nassar odniósł się do tematu przeładowanego kalendarza i nocnych meczów w rozmowie z portalem ubitennis.net. – Powód, dla którego zawodnicy grają w turniejach pokazowych, nie ma nic wspólnego z kalendarzem. Wszystko ma związek z tym, że zawodnicy nie są odpowiednio wynagradzani. Kalendarz musi mieć więcej sensu, bo teraz nie ma i jest męczący dla graczy. Kibice muszą się co tydzień dowiadywać, gdzie gra ich zawodnik. Trzeba naprawić harmonogram i problemy takie jak nocne mecze i różne piłki na różnych nawierzchniach – powiedział.
– Każdy, kto grał w tenisa, wie, że na turniejach pokazowych nie daje się z siebie wszystko. Możesz dać niesamowity pokaz dla ludzi, którzy płacą za bilety i w ten sposób mogą zabawiać publiczność. Wszystko ma związek z faktem, że zawodnicy nie są odpowiednio wynagradzani – dodaje Nassar.