26 października, 2024
Gol w końcówce zadecydował! Niebywała seria w Ekstraklasie thumbnail
Piłka nożna

Gol w końcówce zadecydował! Niebywała seria w Ekstraklasie

Pogoń Szczecin dominowała, Pogoń prowadziła, Pogoń miała kontrolę. Ale w drugiej połowie zrobiła sobie długą drzemkę, która nieomal kosztowała ich zwycięstwo. Puszcza Niepołomice napędziła „Portowcom” stracha, ale ostatecznie nie została pierwszym zespołem w sezonie, który wywiózł choć punkt ze Szczecina i przegrała 1:2.”, — informuje: www.sport.pl

Pogo Szczecin dominowaa, Pogo prowadzia, Pogo miaa kontrol. Ale w drugiej poowie zrobia sobie dug drzemk, ktra nieomal kosztowaa ich zwycistwo. Puszcza Niepoomice napdzia „Portowcom” stracha, ale ostatecznie nie zostaa pierwszym zespoem w sezonie, ktry wywiz cho punkt ze Szczecina i przegraa 1:2.

W Ekstraklasie widzieliśmy już wiele zaskakujących rzeczy. Nawet w tym sezonie wicemistrz Polski potrafił wygrać pierwszy mecz dopiero w jedenastym meczu, a beniaminek wygrać na wyjeździe 6:0. Jednak to jak różna jest Pogoń Szczecin u siebie i na wyjeździe, to może być spośród tego wszystkiego najbardziej zaskakujące. Na własnym stadionie to zespół, który nie pozwolił jeszcze nikomu wywieźć ze Szczecina choćby punktu. Na wyjeździe z kolei ich dorobek to jeden punkt wywalczony w Lubinie z Zagłębiem (2:2).

Zobacz wideo Natalia Bukowiecka z nagrodą Złote Kolce. „Najlepszy sezon w moim życiu”

Puszcza po swojemu, Pogoń też, ale niedokładnie Przeciwko Puszczy akurat nikt nie chciał nawet wyobrażać sobie potencjalnego pierwszego domowego potknięcia. Niepołomiczanie wygrali w lidze tylko jeden mecz w sezonie i to jeszcze w połowie sierpnia z Lechi Gdask u siebie (4:1). Od tamtej pory zdobyli tylko trzy punkty w siedmiu meczach, a po triumfie Śląska Wrocław nad Stalą Mielec (2:1) zaliczyli spadek na ostatnie miejsce w tabeli. 

Gospodarze zgodnie z przewidywaniami od początku przejęli piłkę, choć przez dłuższy czas niewiele potrafili z tego faktu zrobić. Groźnie uderzał Efthymis Koulouris, który ekwilibrystyczną „piętką” pomylił się nieznacznie. Nieco nad poprzeczką zza szesnastki strzelił Fredrik Ulvestad. Jednak ogólnie mecz nie porywał. Puszcza stanęła nisko i wyczekiwała okazji do kontrataków oraz, a jakże, stałych fragmentów gry. 

Greckie przełamanie impasu, polski ratunek w ostatniej chwili Przez ponad pół godziny wiało nudą i wydawało się, że pierwsza połowa może zostać zapomniana szybko i na zawsze. Ale w 36. minucie przewaga Pogoni wreszcie przyniosła jej owoce. Piłkę w pole karne zagrał Vahan Bichakhchyan, tam nie trafił w nią Kamil Grosicki, lecz był jeszcze Koulouris. Pierwszy strzał Greka został zablokowany, ale drugi już nie i gospodarze wyszli na prowadzenie 1:0, które utrzymali do przerwy.

Puszcza w pierwszej połowie głęboko okopała się na własnej części boiska, ale w tej sytuacji nie mieli już czego bronić, musieli atakować. Zrobili to oczywiście ze stałego fragmentu gry w 49. minucie i centymetry dzieliły ich od gola. Przed bramką stał jednak Kacper Łukasiak, który po strzale Dawida Abramowicza wybił piłkę z linii bramkowej. W 56. minucie znów było blisko, znów po rożnym, gdy piłka uderzana przez Abramowicza minimalnie minęła słupek. 

W 59. minucie pod bramką gospodarzy zakotłowało się jeszcze mocniej. Walczył tam o gola Dawid Szymonowicz, ale w całym tym zamieszaniu z około trzech metrów trafił w… poprzeczkę. Jak? Nie wiadomo.

Pogoń nie wyciągnęła wniosków, a szczęścia nie można mieć zawsze. W 71. minucie precyzyjne dośrodkowanie prosto na głowę dostał Michalis Kosidis i nie pomylił się. Puszcza w pełni zasłużenie doprowadziła w końcu do wyrównania.

Wahlqvist uratował Pogoń Gospodarze dopiero wtedy obudzili się i doszli do wniosku, że mecz sam się nie wygra. W 82. minucie wrócili na prowadzenie. Dośrodkowanie Ulvestada wykorzystał Linus Wahlqvist, który niespodziewanie znalazł się w polu karnym, zupełnie zaskakując defensywę rywali.

Brutalny cios dla Puszczy, która mogła być dumna z tej drugiej połowy. Ale stadion szczeciński pozostał niezdobyty. Pogoń Szczecin, mimo problemów w drugiej połowie, ostatecznie wygrała 2:1 i pozostaje z kompletem domowych zwycięstw w tym sezonie. 

Pogoń Szczecin – Puszcza Niepołomice 2:1 Gole: Koulouris 36′, Wahlqvist 82′ – Kosidis 71′

Pogoń: Cojocaru – Wahlqvist, Zech, Borges, Koutris (84. Lisowski) – Gamboa (68. Kurzawa) – Bichakhchyan (56. Gorgon), Łukasiak (68. Przyborek), Ulvestad, Grosicki (84. Korczakowski) – Koulouris 

Trener: Paweł Ozga (Robert Kolendowicz zawieszony za czerwoną kartkę)

Puszcza: Komar – Craciun, Szymonowicz, Yakuba, Abramowicz – Serafin, Walski (46. Radecki) – Stępień (84. Blagaić), Hajda (46. Lee), Cholewiak (84. Siemaszko) – Kosidis 

Trener: Tomasz Tułacz

  • Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
  • Żółte kartki: Korczakowski, Gamboa (Pogoń) – Yakuba (Puszcza)
  • Stadion im. Floriana Krygiera
  • Widzów: 17 454

Powiązane wiadomości

Żona Krzysztofa Piątka trafiła do szpitala. Stan zagrożenia życia

sport. pl

Skandal w Barcelonie przed hitem LM. Napadli na człowieka Bayernu

sport. pl

Szczęsny nawet się nie krył. Cała prawda wyszła na jaw. „Boli”

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej