“Listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski coraz bliżej. Michał Probierz z uwagą przygląda się poczynaniom kadrowiczów, co może pomóc mu w stworzeniu listy powołań. Niestety w piątkowy wieczór dotarły do niego smutne wieści. Urazu doznał jeden z kluczowych piłkarzy. Ostatnio pech nie opuszcza tego defensora. Musiał też przedwcześnie opuścić październikowe zgrupowanie.”, — informuje: www.sport.pl
Kłopoty Sebastiana Walukiewicza. Nie dokończył meczu z Como. Powodem kontuzja Już w listopadzie rozegrane zostaną ostatnie mecze Ligi Narodów, podczas których Polska zmierzy się z Portugalią i Szkocją. Nie wiadomo jednak, czy wystąpi w nich Walukiewicz. Nie chodzi o brak powołania, ale o kłopoty zdrowotne.
W piątek Torino grało z Como. Nie dość, że Walukiewicz zaprezentował się słabo, to jeszcze przedwcześnie opuścił murawę, bo już po 45 minutach. Jak podali Piotr Dumanowski oraz Dominik Guziak, komentujący to spotkanie dla Eleven Sports, powodem były problemy zdrowotne. Miał odczuć dyskomfort w udzie.
Nie wiadomo jednak, jak poważny jest to uraz. Jak na razie klub nie wydał oficjalnego komunikatu w sprawie. Jedno jest pewne – o piątkowym wieczorze Walukiewicz będzie chciał szybko zapomnieć. Choć finalnie jego drużyna wygrała 1:0, to on sam zebrał dość negatywne recenzje. „Przez praktycznie całą pierwszą partię cierpiał z powodu Fadery. Grał na pozycji prawego wahadłowego i był zablokowany. Nawet bardzo” – pisała „La Gazzetta dello Sport”.
Dobre wejście Walukiewicza do Torino, a później przyszło małe rozczarowanie Walukiewicz dość niespodziewanie dołączył do Torino w sierpniu tego roku. Szybko znalazł miejsce w pierwszym składzie i notował solidne występy. „Świetnie wykorzystuje szansę pod nieobecność Vojvody. Przeciwko Hellasowi nie dało się przejść przez jego strefę, przechwytywał wiele piłek, a nawet nie bał się zapuścić pod pole karne rywali” – tak Walukiewicza ocenił portal tuttomercatoweb.com po wrześniowym meczu z Hellasem Werona (3:2). Później jednak Polak zaliczył kilka przeciętnych występów. Szczególnie po meczu z Empoli (1:2) przejechały się po nim włoskie media.
Torino zajmuje obecnie szóste miejsce w lidze. Do lidera, SSC Napoli, traci pięć punktów, ale ma jeden mecz rozegrany więcej.