“Hubert Hurkacz jest o krok od wyboru nowego trenera. Z nieoficjalnych informacji Sport.pl wynika, że na liście zostało już tylko dwóch kandydatów. – Nie zdziwię się, jeśli decyzja zapadnie jeszcze dziś – słyszymy od osoby dobrze zorientowanej w sprawie. Do niedawna w zawężonym kręgu zainteresowań polskiego tenisisty faworytem był dawny szkoleniowiec Novaka Djokovicia, ale to już nieaktualna opcja.”, — informuje: www.sport.pl
Wielkie nazwiska wśród potencjalnych trenerów Hurkacza. Proces selekcji się wydłużył Dawno Hubert Hurkacz tak wcześnie nie kończył sezonu jak teraz, ale też ten sezon był inny niż wszystkie poprzednie w seniorskiej karierze 27-latka. Naznaczony poważną kontuzją kolana odniesioną podczas Wimbledonu i późniejszą trudną walką o powrót do gry. Pod koniec sierpnia, tuż po odpadnięciu w drugiej rundzie US Open, Polak zakończył współpracę z Boyntonem. To właśnie pod okiem doświadczonego Amerykanina odniósł wszystkie największe dotychczasowe sukcesy. Ale deklaruje, że chce jeszcze większych – z wygraniem turnieju wielkoszlemowego na czele – i uznał, że potrzebuje do tego nowego trenera.
Zaraz po rozstaniu z Boyntonem Hurkacz wraz z bliskimi mu osobami stworzył listę z nazwiskami szkoleniowców, których uznali wspólnie za dobre opcje. Niektórzy sami zgłaszali się z ofertą współpracy. W kręgu zainteresowań półfinalisty Wimbledonu 2021 mieli wtedy być m.in. byli trenerzy Novaka Djokovicia i Rogera Federera, czyli Goran Ivanisević i Ivan Ljubicić, Brad Gilbert – dawny szkoleniowiec m.in. Andre Agassiego i Andy’ego Murraya, który tuż po US Open rozstał się z Coco Gauff, Argentyńczyk Juan Martin del Potro, który niedawno zakończył karierę oraz Magnus Norman, który od wielu lat pracuje ze Stanem Wawrinką. W kuluarach pojawiały się też czasem nazwiska dwóch utytułowanych dawnych zawodników – Ivana Lendla i Borisa Beckera – oraz Mariana Vajdy, innego dawnego trenera Djokovicia.
Jeszcze pod koniec września grono trenerów, z których miał wybrać Hurkacz, zawężono i trwał kolejny zaawansowane rozmowy. Z informacji Sport.pl wynikało, że w tej grupie był m.in. Gilbert. W wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” 8 października Hurkacz mówił, że zostało trzech kandydatów i zapowiadał, że decyzja zapadnie w ciągu tygodnia lub dwóch. Ale sprawa się przedłuża.
Przegrana Hurkacza przyśpiesza wybór trenera. Były szkoleniowiec Djokovicia zrezygnował We wtorek Polak wrócił po miesięcznej przerwie do gry – odpadł w pierwszej rundzie w Paryżu. Podczas tego meczu w jego boksie wciąż nie było nowego trenera.
– Trwa końcowy etap rozmów – usłyszeliśmy tego dnia od przedstawicieli teamu Hurkacza.
Z innego, nieoficjalnego źródła słyszymy, że we wtorek rzeczywiście jeszcze nie było ostatecznej decyzji, ale sytuacja może się pod tym względem zmienić bardzo szybko. W grze są już jeszcze dwaj kandydaci.
– Trwają finalne rozmowy i myślę, że podanie ręki może nastąpić bardzo szybko. Odpadnięcie Huberta z paryskiego turnieju przyśpiesza ten proces – jest dużo czasu na rozmowy i negocjacje. Nie zdziwię się, jeśli dziś już będzie miał podjętą decyzję – zdradza nasz rozmówca.
Jak dodaje, sytuacja jest dynamiczna, bo ze wspomnianej przez Hurkacza trójki wypadł trener, który wydawał się niedawno faworytem. Chodziło o byłego trenera Djokovicia, który sam zrezygnował, tłumacząc się, że jest jednak jeszcze zbyt zmęczony mentalnie po współpracy z Serbem, by ponowie wejść do touru na pełnych obrotach. O kogo dokładnie chodziło – tego nasze źródło nie podaje, a z legendarnym tenisistą współpracowali zarówno Ivanisević, jak i Vajda oraz Becker. Ale najlepiej do podanych okoliczności pasuje pierwszy z tej trójki.
Nasz rozmówca nie chce też zdradzić nazwisk dwóch trenerów, którzy są wciąż w grze o miano nowego szkoleniowca Hurkacza, ale przyznaje, że jeden z nich to duże nazwisko, które wymieniane było przez Sport.pl na wcześniejszym etapie selekcji.
– Obaj zaś to dobrzy fachowcy – zapewnia.