„Legendarny bokser dokonał nieoczekiwanego wyznania„, informuje: sport.ua
„Mam rodzinę i dzieci. Kochają mnie i szanują. Wszystko, co wygrywam w boksie, nigdy nie będzie ważniejsze niż moja żona.
Moje zasługi to śmieci. Teraz mogę przyznać, że tyle sił i zdrowia oddałam dla śmieci. Kiedy jesteś młody, osiągnięcia są dla ciebie bardzo ważne. Ale nie teraz.
Nie podobają mi się moje pseudonimy. „Żelazny Mike”, „Najgorszy człowiek na świecie” – gdzie widziałeś takich ludzi? Byłem idiotą, kiedy pozwoliłem się tak nazywać” – szczerze przyznał Mike.
Wcześniej Mike Tyson skomentował swoją walkę z Jake’em Paulem i powiedział, że nie chce umierać w szpitalu.