„Badacz zaproponował nową hipotezę dotyczącą pochodzenia całowania i może się to nie spodobać Brytyjski prymatolog zaproponował hipotezę o pochodzeniu całowania z praktyki pielęgnacji futra u naczelnych. Badacz uważa, że ludzie utrwalili ten rytuał jako podstawę interakcji społecznych.„, informuje: unn.ua
Bliższe dane
Według badaczki pierwsze pocałunki były częścią codziennego poczucia troski o siebie nawzajem wśród naszych przodków. Lameira doszedł do takiego wniosku na podstawie obserwacji zachowań naczelnych: gdy naczelny pomaga drugiemu zadbać o siebie, gdy napotyka problem, na przykład pasożyta, pochyla się i chwyta problem wargami, ostrożnie go ssąc na zewnątrz. Badaczka sugeruje, że choć z biegiem czasu ludzie stracili potrzebę takiej opieki, to nadal pozostała czynność niemal rytualna, jaką jest pocałunek.
„Wartość higieniczna opieki nad partnerem spadła w trakcie ewolucji człowieka z powodu utraty futra. Jednak nawet krótsze sesje, które pozostały, prawdopodobnie zachowałyby końcowy etap „całowania”, ostatecznie pozostając jedynym śladem dawnego rytuału zachowań służących sygnalizowaniu i utrwalaniu więzi społecznych i rodzinnych” – uważa naukowiec.
Wzmianki o całowaniu się ludzi sięgają tysięcy lat wstecz. Dlatego ten aspekt interakcji nie podlega szybko zmieniającej się modzie. W przeszłości sugerowano, że całowanie wiąże się z karmieniem dziecka wstępnie przeżutym pokarmem. Jednak pocałunek wiąże się z wydęciem ust i pewnym stopniem ssania. A karmienie dziecka wcześniej przeżutym jedzeniem wymaga wpychania go do ust dziecka. Dlatego takie założenie wydaje się nieco wątpliwe. Inna teoria sugeruje, że pocałunek mógł wywodzić się z rytuału wąchania. Powstaje jednak pytanie – dlaczego w ten proces powinny być zaangażowane usta?
Lameira wierzy, że praktyka całowania jest częścią interakcji społecznych, rytuałów, które wzmacniają więzi społeczne i łagodzą. Wniosek ten opiera się na fakcie, że człowiek, podobnie jak naczelne, jest istotą społeczną. Wśród naczelnych jedną z najbardziej rozpowszechnionych form interakcji społecznych jest pielęgnacja, czyli pielęgnacja innego członka grupy społecznej, jego skóry i sierści: szczotkowanie, usuwanie pasożytów, martwych komórek skóry, śmieci i brudu. Oprócz bezpośredniego celu higienicznego, takie działania pomagają nawiązać i utrzymać sojusze, hierarchię, spójność poprzez kontakt, co powoduje wydzielanie endorfin, które zmniejszają poziom stresu i przyczyniają się do powstania poczucia dobrostanu. W ten sposób więź między osobami zapewniającymi opiekę a tymi, którzy ją otrzymują, zostaje jeszcze bardziej wzmocniona.
Jednak w porównaniu do naczelnych ludzie spędzają łącznie o 89% mniej czasu opiekując się drugą osobą – straciliśmy futro i wykształciliśmy metody samoopieki. Jednak zdaniem badacza równie dobrze mogliśmy zachować szczątkowe pozostałości tego ważnego rytuału. Lameira nazywa to „ostatnim pocałunkiem fryzjera”. Z takiego dotyku w przyszłości może rozwinąć się pocałunek z ust do ust. Badacz uważa jednak, że dalsza ewolucja całowania zależała od kontekstów kulturowych i społecznych.
Sołowj wdał się w kolejny skandal z powodu pocałunku z małym chłopcem24 października 2024 r., 10:51 • 134597 wyświetleń