„Jameela Jamil (po lewej) udzieliła wsparcia kampanii pornograficznej (Zdjęcie: Bank zdjęć NBCU za pośrednictwem Getty Images) Gwiazda Netflixa Jameela Jamil otwarcie wypowiadała się na temat seksu na ekranie, wyjaśniając, że jej zdaniem sceny intymne mogą „wprowadzać ludzi w błąd”. Jameela (38 l.) ma udaną karierę aktorską, występując w niezwykle popularnym serialu Netflix „Dobre miejsce”.”, — informuje: metro.co.uk
Jameela Jamil (po lewej) udzieliła wsparcia kampanii pornograficznej (Zdjęcie: Bank zdjęć NBCU za pośrednictwem Getty Images)Gwiazda Netflixa, Jameela Jamil, otwarcie wypowiadała się na temat seksu na ekranie, wyjaśniając, że według niej sceny intymne mogą „wprowadzać ludzi w błąd”.
Jameela (38 l.) ma udaną karierę aktorską, występując w niezwykle popularnym serialu Netflix „Dobre miejsce”, w serialu Marvela „She-Hulk” i w solidnej komedii romantycznej „Miłość od pierwszego wejrzenia” Netflix, ale chyba najbardziej znana jest ze swojego aktywizmu.
Prezenterka telewizyjna i była gwiazda T4 z lat dziewięćdziesiątych często wykorzystuje swoją platformę do omawiania kwestii feministycznych, a teraz kwestionuje sposób, w jaki seks jest przedstawiany na ekranie.
Rozmawiam z Metro, o wsparciu kampanii pornograficznej mającej na celu promowanie realistycznego seksu, aktorka skomentowała swoją niechęć do hollywoodzkich scen seksu.
„Nie możemy już mieć hollywoodzkich filmów, w których ktoś wpada przez drzwi i się całuje, a potem w ciągu 10 sekund następuje seks penetracyjny, a potem wszyscy przychodzą w ciągu 60 sekund.
„Ponieważ moim zdaniem wprowadzono w ten sposób w błąd wiele osób” – wyjaśniła.
Gwiazda jest w centrum uwagi opinii publicznej od dziesięcioleci (Zdjęcie: Gilbert Flores/Billboard via Getty Images)Jameela zapewniła, że nigdy nie uczestniczy w ekranowych scenach symulowanego seksu, dodając, że „wyrządzają one więcej szkody niż pożytku”.
„Nigdy ich nie robię” – powiedziała. „Nie widzę potrzeby scen seksu w filmach”.
Gwiazda dodała: „Myślę, że wyrządzają więcej szkody niż pożytku, ponieważ tak nierealistycznie przedstawiamy seks.
„Moim osobistym zdaniem naprawdę uważam, że nieuzasadnione sceny seksu po prostu przypominają trochę przedłużenie pornografii ze względu na sposób, w jaki są kręcone i przeprowadzane”.
Aktorka znana jest ze swojego aktywizmu (Zdjęcie: Gareth Cattermole/Getty Images)Wyjaśniła, że „straciła wiarę” w sceny seksu, ale jest jedna aktorka, której sceny wspiera.
„Myślę, że już dawno straciłam wiarę w sceny i filmy seksu i odkryłam, że często ukazują się one z męskiego punktu widzenia i, no wiesz, w stronę męskiego spojrzenia”.
Dodała: „Myślę, że sceny seksu z Kate Winslet są zdrowszej odmiany, w dużej mierze, ponieważ ona bardzo, bardzo zależy jej na ukazaniu tego, co realistyczne, a co prawdziwe, a także intymnego, seksownego i erotycznego”.
Aktorka Titanica broniła już wcześniej swoich „brzuchów” w filmie biograficznym Lee, wyjaśniając, że chce wyglądać realistycznie na ekranie: „Jestem z tego dumna, bo to moje życie na mojej twarzy i to się liczy. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby to zatuszować.
„To sposób, w jaki estetyka zostaje zepchnięta do punktu, w którym nie tylko w pornografii, ale także w życiu codziennym” (Zdjęcie: Kevin Winter/Getty Images)Aktorka wyjaśniła, że oprócz realistycznych ciał na ekranie chciałaby także oglądać kobiety w każdym wieku.
„Zawsze głośno mówiłam, że jestem głęboko zaniepokojona zachęcaniem mężczyzn w każdym wieku, którzy uważają bardzo młode dziewczyny za atrakcyjne seksualnie” – powiedziała.
„To sposób, w jaki estetyka zostaje zepchnięta do punktu, w którym nie tylko w pornografii, ale w życiu codziennym i na Instagramie nawet dorosłe kobiety czują się pod presją, by za wszelką cenę zachować młodość, ponieważ poprzeczka została obniżona i obniżane i opuszczane.
„Wyhodowaliśmy kobiety przebierające się za prawie dzieci, aby w pornografii uznać je za atrakcyjne seksualnie, a teraz w Hollywood i w życiu wszyscy starają się wyglądać super, bardzo młodo”.
Jameela nawiązała współpracę z MakeLoveNotPorn z Cindy Gallop w kampanii mającej na celu położenie kresu kulturze gwałtu, promując pozytywne zachowania seksualne w Internecie i zapewniając platformę edukacji seksualnej dla młodszego pokolenia.
„Pornografia ma ogromny wpływ na sposób, w jaki ludzie myślą o seksie, a nawet na sposób, w jaki się podniecają, prawda?” – powiedziała Jameela, wyjaśniając, dlaczego projekt jest tak ważny.
Jameela zagrała słynną rolę w „Dobrym miejscu” (Zdjęcie: Bank zdjęć NBC/NBCU za pośrednictwem Getty Images)
Gwiazda Netflixa twierdzi, że sceny seksu wyrządzają „więcej szkody niż pożytku” (Zdjęcie: NBCU Photo Bank/NBCUniversal za pośrednictwem Getty Images za pośrednictwem Getty Images)„Teraz zobaczyliśmy, że istnieją powiązania z tym, co ludzi przyciąga – szczególnie jeśli chodzi o typy ciała, rozmiar penisa, rozmiar piersi i tak dalej – na przykład ma to moc naprawdę wypaczać nasze mózgi.
„Dlatego naprawdę ważna jest możliwość reprezentowania ludzi, którzy wyglądają na przeciętnych, normalnych ludzi na ulicy, którzy codziennie uprawiają seks, upewniając się, że są to reprezentatywne filmy pornograficzne i że sposób, w jaki uprawiają seks, jest realistyczny”.
Wyjaśniła, że nie oznacza to, że jest w ogóle przeciwna pornografii, po prostu chce, aby konsumowana pornografia była włączająca.
„Nie jestem przeciwnikiem porno, ale myślę, co ona [Cindy’s] slogan brzmi: pro-seks, pro-porno, ale za znajomością różnicy i upewnieniem się, że przedstawiamy seks w sposób, który daje każdemu poczucie siły i przyjemności.
„Jeśli mamy uczestniczyć w branży pornograficznej, musi to odbywać się w sposób, który nie jest szkodliwy i niebezpieczny dla kobiet, dziewcząt ani kogokolwiek innego”.
Masz historię?
Jeśli masz historię, film lub zdjęcia celebrytów, skontaktuj się z zespołem animatorów Metro.co.uk, wysyłając e-mail na adres celebtips@metro.co.uk, dzwoniąc pod numer 020 3615 2145 lub odwiedzając naszą stronę „Prześlij materiały” – chętnie pomożemy uwielbiam cię słuchać.
WIĘCEJ: Fani Netflixa wściekli po obejrzeniu „najlepszego serialu 2024 roku”
WIĘCEJ: 83-letnia gwiazda brutalnie niszczy swój własny dokument Netflix: „Nienawidzę tych scen”
WIĘCEJ: Netflix po cichu dodaje mrożący krew w żyłach thriller, w którym widzowie „trzymają się zwrotów akcji”