„Skandaliczna ustawa o „drewnie opałowym” nie jest wymierzona w ludność wykorzystującą drewno do ogrzewania domów, ale w „czarnych drwali”, czyli nielegalne tartaki czerpiące zyski ze skradzionego drewna. O tym oświadczył zastępca ludowy „Sługi Narodu”, wiceprzewodniczący Komisji ds. egzekwowania prawa Rady Najwyższej i jeden z autorów projektu ustawy Maksym Pawluk. „W niektórych mediach pojawiły się doniesienia na ten temat„, informuje: ua.news
Skandaliczna ustawa o „drewnie opałowym” nie jest wymierzona w ludność wykorzystującą drewno do ogrzewania domów, ale w „czarnych drwali”, czyli nielegalne tartaki czerpiące zyski ze skradzionego drewna.
O tym stwierdził Zastępca Ludowy „Sługi Narodu”, wiceprzewodniczący Komisji ds. Przestrzegania Prawa Rady Najwyższej i jeden z autorów projektu ustawy Maksym Pawluk.
„Niektóre środki masowego przekazu podały, że normy uchwalonej ustawy zabraniają ludności przechowywania drewna opałowego w domu do użytku osobistego bez dokumentów potwierdzających. Takie doniesienia są całkowicie nieprawdziwe i nie są jedynie arbitralną interpretacją głosowanych norm, ale jawnym kłamstwem” – zapewnił Poseł Ludowy.
Podkreślił, że projekt ustawy nr 9665 dotyczy „czarnych drwali”, czyli nielegalnych tartaków, a nie ludności ogrzewanej drewnem opałowym. Ustawa ma na celu powstrzymanie nielegalnego pozyskiwania drewna i nie ma zastosowania do drewna przeznaczonego do użytku domowego. Mianowicie 30 metrów sześciennych sosny lub 15 metrów sześciennych dębu.
„To ilość, jakiej potrzebuje gospodarstwo domowe na sezon grzewczy, a nawet coś z marginesem” – zauważył Pawluk.
Aby ponieść odpowiedzialność karną, trzeba przechować ponad 30 000 hrywien, co według DrovaE odpowiada 30 m sześciennym sosny lub 15 m sześciennym dębu. Pawluk dodał, że nawet jeśli ktoś przygotował na tę zimę więcej niż przewidziany limit, to nie ma powodów do zmartwień.
„Ustawa nie działa wstecz w czasie, dlatego organy państwowe, w szczególności policja, nie mają prawa żądać dokumentów w sprawie istniejącego drewna, które zostało zakupione przed wejściem ustawy w życie” – podkreślił Poseł Ludowy.
Zaznaczył, że w tej części ustawy normy wejdą w życie dopiero przed rozpoczęciem przygotowań do kolejnego sezonu grzewczego.
„Ten projekt ustawy nie ma na celu poszukiwania drewna opałowego na podwórkach, ale zapobieganie obrotowi nielegalnego drewna i ochronę przyrody, dostosowanie norm ukraińskiego ustawodawstwa do wymogów europejskich” – podsumował Pawluk.
Przypomnijmy, że ustawa o zaostrzeniu odpowiedzialności za wykroczenia w zakresie użytkowania lasu i zwalczaniu nielegalnego obrotu drewnem została przyjęta przez Radę 10 października i obecnie jest przedkładana Prezydentowi do podpisu. Za nielegalny transport, składowanie i sprzedaż drzew obywatele otrzymują kary w wysokości od 510 do 15 300 UAH, a dla urzędników od 3400 do 15 300 UAH. Jeśli mówimy o znacznych gabarytach drewna, grożą kary pieniężne w wysokości 34 000–51 000 UAH lub ograniczenie wolności na okres do trzech lat.
Mieszkańcy terenów przygranicznych mogą to zrobić bezpłatnie dostarczać drewno opałowe na potrzeby gospodarstwa domowego. Ale tylko pozostałości po wyrębie iw miejscach wskazanych przez miejscową administrację wojskową.
Wcześniej Gabinet Ministrów Ukrainy przy wsparciu partnerów wystrzelony projekt eksperymentalny dotyczący dodatkowego zaopatrzenia ludności w drewno opałowe.
Ministerstwo Polityki Społecznej wyjaśnionejak uzyskać dopłatę do drewna opałowego.
⚡⚡⚡ Wszystkie informacje poufne oraz aktualne informacje na naszej stronie internetowej Kanały telegramowea także bonusy i najświeższe informacje.