“Wielkimi krokami zbliżają się ostatnie dwie kolejki fazy grupowej Ligi Narodów. Piłkarze reprezentacji Polski w listopadzie zmierzą się na wyjeździe z Portugalią oraz podejmą Szkocję. Od tych spotkań zależy, czy podopieczni Michała Probierza utrzymają się w najwyższej dywizji, a może powalczą o coś więcej.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Wielkimi krokami zbliżają się ostatnie dwie kolejki fazy grupowej Ligi Narodów. Piłkarze reprezentacji Polski w listopadzie zmierzą się na wyjeździe z Portugalią oraz podejmą Szkocję. Od tych spotkań zależy, czy podopieczni Michała Probierza utrzymają się w najwyższej dywizji, a może powalczą o coś więcej.
W następnych trzech spotkaniach ekipa Probierza zmierzyła się z gigantami. Kilka dni po rywalizacji ze Szkocją, nasza kadra przegrała w Chorwacji 0:1, aby w trakcie październikowego zgrupowania ulec na PGE Narodowym Portugalii 1:3 i po szalonym boju tym razem zremisować z Chorwatami 3:3.
Biało-Czerwoni zajmują trzecie miejsce w tabeli z trzema punktami przewagi nad Szkocją i trzema punktami straty do drugiej Chorwacji. Teoretycznie nasza reprezentacja może jeszcze dogonić Portugalię, do której traci sześć „oczek”, ale to raczej czysta teoria.
Tabela grupy A: 1. Portugalia 10 pkt. Bramki: 7-3
2. Chorwacja 7 pkt. Bramki: 7-6
3. Polska 4 pkt. Bramki: 7:9
4. Szkocja 1 pkt. Bramki: 4:7
Już 15 listopada Polacy zagrają arcyważne starcie z Portugalczykami, którzy są o krok od awansu do ćwierćfinału i będą chcieli to przypieczętować właśnie w starciu z naszym zespołem. W tym samym czasie Chorwacja podejmie Szkocję.
ZOBACZ TAKŻE: Zjazd PZPN? „Do odhaczenia”
Jeżeli Polakom uda się zapunktować w Portugalii, a Szkocja ulegnie Chorwacji, wówczas zapewnimy sobie utrzymanie w najwyższej dywizji. W innym przypadku zadecyduje o tym bezpośrednie starcie 18 listopada w Warszawie.
Warto przy tym zaznaczyć, że w przypadku równej liczby punktów o kolejności decyduje bilans meczów bezpośrednich.
Polacy mają jeszcze szansę sprawić sensację i awansować do ćwierćfinału Ligi Narodów. Aby tak się stało muszą zdobyć cztery punkty w dwóch ostatnich kolejkach oraz liczyć na komplet porażek Chorwatów. Co ciekawe, wciąż możemy wyprzedzić Portugalię, ale to raczej scenariusz rodem z filmów science-fiction, wedle którego należałoby zwyciężyć ekipę z Półwyspu Iberyjskiego różnicą co najmniej trzech bramek oraz liczyć na jej porażkę z Chorwacją, przy jednoczesnym zwycięstwie ze Szkocją.
Biało-Czerwoni nawet w przypadku niepowodzenia w Portugalii i potencjalnego zwycięstwa Szkocji z Chorwacją, wciąż będą w komfortowej sytuacji przed ostatnim meczem z Wyspiarzami. W najgorszym wypadku oba zespoły będą mieć tyle samo punktów, ale wtedy Polakom do trzeciego miejsca „wystarczy” remis. Jeżeli przed ostatnią kolejką uda się utrzymać trzypunktową zaliczkę nad Szkotami, będą oni musieli nie tylko wygrać na PGE Narodowym, ale uczynić to różnicą co najmniej dwóch goli.
Sytuacja w „polskiej” grupie jest arcyciekawa na dwie kolejki przed końcem zmagań. Pewna swego nie jest nawet Portugalia, a i Szkocja ma matematyczne szanse na… ćwierćfinał (przy komplecie zwycięstw i porażce Chorwacji z Portugalią).
Terminarz Ligi Narodów: 5. kolejka (15 listopada):
Portugalia – Polska godz. 20:45
Szkocja – Chorwacja godz. 20:45
6. kolejka (18 listopada):
Polska – Szkocja godz. 20:45
Chorwacja – Portugalia godz. 20:45
Przejdź na Polsatsport.pl