“Kiedy Wojciech Szczęsny zadebiutuje w FC Barcelonie? Takie pytanie zadawali sobie kibice i eksperci jeszcze kilkanaście dni temu. Teraz jednak bardziej zasadne wydaje się, czy w ogóle do tego debiutu dojdzie. Hansi Flick raz po raz stawia na Inakiego Penę, a co ze Szczęsnym? Sytuację Polaka przedstawił znający realia katalońskiego klubu dziennikarz David Ibanez.”, — informuje: www.sport.pl
Hiszpański dziennikarz przedstawił sytuację Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie Minął jednak miesiąc, a Szczęsny wszystkie mecze obserwował z poziomu ławki rezerwowych, a Pena niezmiennie pozostaje w bramce i nie widać, żeby szybko miał oddać miejsce w podstawowym składzie. Jak więc wygląda sytuacja w tej chwili? Spojrzeniem na to wszystko podzielił się dziennikarz David Ibanez, który zajmuje się tematami związanymi z FC Barceloną.
– Dali mu [Szczęsnemu – przyp. red.] jasno do zrozumienia, w co się pakuje, gdzie przychodzi i że podstawowym bramkarzem jest Inaki Pena i mu ufają – powiedział Ibanez cytowany przez portal eldesmarque.com.
Zdaniem Ibaneza Szczęsnemu dano do zrozumienia, że może być rezerwowym. Jednocześnie dziennikarz twierdzi, że prędzej czy później otrzyma szansę do gry. – Przypuszczam, że dostanie swoje minuty, kiedy nadejdzie Puchar Króla w styczniu i podejrzewam, że będzie czekał na błąd [Peni – przyp. red.] lub inny sposób, aby móc wejść do gry – wyjaśnił. Podkreślił przy tym, że Inaki Pena jest obecnie w bardzo dobrej formie.
– Jeśli wcześniej Pena czuł zaufanie, to teraz zrobił kolejny krok. Spójrzcie, jak kończy mecze z Bayernem i Realem Madryt. To dwa bardzo dobre mecze, po których koledzy z drużyny idą w jego stronę, wszyscy go przytulają i to do niego zwracają się najczęściej. Wiedzą, że miał trudny czas, ponieważ były co do niego wątpliwości, nawet gdy nie popełniał błędów – podsumował Ibanez.
W środę 6 listopada FC Barcelona zagra na wyjeździe z Crveną zvezdą. Kto wystąpi w bramce FC Barcelony w tym meczu? – Inaki Pena gra z nami od kilku meczw. Jest młodym, pewnym siebie bramkarzem i ma wspaniałą osobowość. Daje nam stabilność i jestem pewien, że będzie ważny w jutrzejszym meczu – wyjaśnił całą sprawę Hansi Flick.