„O tym na antenie kanału telewizyjnego „Espresso” opowiedział ppłk Anton Baev, szef wydziału planowania 13. brygady zadania operacyjnego „Karta” Gwardii Narodowej Ukrainy. – Wybrali…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: < 1 min. 7 listopada 2024, 21:53
O tym na antenie kanału telewizyjnego „Espresso” opowiedział ppłk Anton Baev, szef wydziału planowania 13. brygady zadania operacyjnego „Karta” Gwardii Narodowej Ukrainy.
– Wybrali taki system – po części ich do tego zmusiliśmy, ponieważ podczas ich ruchu stale zadajemy im obrażenia od ognia, ciągle ich uderzamy. Ukrywają się w tych „dziurach”, które wyposażają i kopią na swoich trasach tropiących. Dodał, że wszędzie na wszystkich trasach, z których głównie korzystają, jest bardzo duża liczba „nor”.
Strażnik opisał zwyczajową taktykę okupantów:
– Kiedy zaczyna się atak ogniowy, gdzieś jest „dziura”, przez którą wszyscy się wspinają. Jeśli nie wszyscy się tam wspinają, to chowają się pod drzewami.
Jeśli żołnierze rosyjscy zostaną odnalezieni podczas poruszania się po terenach otwartych, gdzie nie ma schronienia, padają i udają martwych.
– Jeśli znajdziemy ich w jakichś obszarach, gdzie ich zwykła taktyka jest niemożliwa, to po prostu padają i albo udają martwych, albo po prostu leżą i nie ruszają się, mając nadzieję, że nie zostaną zauważeni. Ale to nie działa – podkreślił wojskowy.
Wcześniej ArmiyaInform wyjaśniła, co motywuje Rosjan do poddania się w obwodzie charkowskim.