15 listopada, 2024
Wyszła poza szlak na stromy stok. Zabrała dziecko thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

Wyszła poza szlak na stromy stok. Zabrała dziecko

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło na drodze na Śnieżkę. Poza wyznaczonym szlakiem turyści zauważyli kobietę z dzieckiem. Oboje wspinali się na szczyt w trudnych warunkach atmosferycznych i narażali bezpośrednio życie swoje oraz ratowników. Finalnie nieodpowiedzialna matka została pouczona i ukarana mandatem.”, — informuje: www.polsatnews.pl

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło na drodze na Śnieżkę. Poza wyznaczonym szlakiem turyści zauważyli kobietę z dzieckiem. Oboje wspinali się na szczyt w trudnych warunkach atmosferycznych i narażali bezpośrednio życie swoje oraz ratowników. Finalnie nieodpowiedzialna matka została pouczona i ukarana mandatem.

Późna jesień w górach bardzo często nie sprzyja wędrówkom i wyprawom na szczyt. Tak jest właśnie w Karkonoszach, gdzie w ostatnich dniach prószy śnieg, a dodatkowo przymarza przy gruncie, przez co nietrudno o niebezpieczne sytuacje.

Właśnie dlatego o tej porze roku ekspedycje górskie wskazane są tylko osobom z dużym doświadczeniem i rozsądkiem, którego zabrakło matce wypatrzonej przez innych turystów poza wyznaczonym szlakiem. Kobieta wspinała się po stromym zboczu i śliskich skałach, ryzykując życiem swoim, ale nie tylko.

Szła z dzieckiem na Śnieżkę. Wspinała się poza szlakiem Zdumieni zachowaniem nieodpowiedzialnej kobiety turyści wędrujący na Śnieżkę natychmiast zawiadomili służby oraz pracowników Karkonoskiego Parku Krajobrazowego. Ci podjęli interwencję i po dotarciu do kobiety pouczyli ją o obowiązujących zasadach.

Ona jednak nie przejęła się uwagami doświadczonych służb, informując jedynie, że „ma świadomość”, jak wielkiego i groźnego wyzwania podjęła się mając pod opieką nieletniego. W tej sytuacji otrzymała mandat w wysokości 500 złotych.

ZOBACZ: Nie żyje 2,5-latek. Możliwe zatrucie środkiem na gryzonie

W rozmowie z Polsat News zastępca dyrektora Karkonoskiego Parku Narodowego Przemysław Tołoknow przypomniał, że poza tym, że kobieta wykazała się lekkomyślnością dotyczącą własnego zdrowia i życia, to jeszcze nie wzięła odpowiedzialności za towarzyszącego jej nieletniego i ewentualnych ratowników, którzy musieliby interweniować w kryzysowej sytuacji.

Zwrócił też uwagę na inny aspekt, a mianowicie kwestie poszanowania przyrody. Szlaki wyznaczane są bowiem nie tylko, aby zadbać o bezpieczeństwo ludzi, ale też uchronić roślinność przed degradacją.

– W strefie ochrony ścisłej roślinność, gleba ma bardzo krótki okres wegetacyjny do dyspozycji. Wydeptywanie i niszczenie jest bardzo dotkliwe dla przyrody – wskazał.

Nieodpowiedzialność w górach. Od tragedii może być o włos Historie takie jak ta z Karkonoszy powinny być przestrogą dla wszystkich osób, które z nonszalancją podchodzą do wszelkich zasad i regulaminów, twierdząc, że nie muszą im się poddawać.

ZOBACZ: 11-latek zaginął w górach. Szukał trzyletniego brata

O włos od tragedii było także w niedzielę w okolicach Szyndzielni. Tam małżeństwo zgubiło trzylatka, na którego poszukiwania wysłało następnie starszego, 11-letniego syna. Wkrótce młodszy z chłopców wrócił, ale kontakt z nastolatkiem się urwał. Do akcji musieli wkroczyć strażacy i policja, którzy po kilkudziesięciu minutach odnaleźli zaginionego.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Czytaj więcej

Powiązane wiadomości

Ukraińców ostrzeżono o awaryjnych przerwach w dostawie prądu

ua.news

Prezydent na szczycie klimatycznym. „Polska wypełnia wszystkie zobowiązania”

interia .pl

Organizacja międzynarodowa pomoże przywrócić przemysł turystyczny Ukrainy

ua.news

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej