„Urzędnik zauważył, że organom ścigania powierzono zadanie wzmacniania bezpieczeństwa na obszarach zaludnionych„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Wczoraj omawiano tę kwestię na spotkaniu z organami ścigania. Istnieją fakty dotyczące grabieży zarówno wśród ludności cywilnej, jak i personelu wojskowego” – powiedział Starovoit na spotkaniu z mieszkańcami dzielnicy. Film ze spotkania opublikował kanał Kursk Now Telegram.
Po tych słowach Starovoit zaczął klaskać na sali.
Urzędnik zauważył, że organom ścigania powierzono zadanie wzmacniania bezpieczeństwa na obszarach zaludnionych. „Istnieją fakty, że zrabowane towary wysyłane są firmami kurierskimi (do Rosji)” – dodał Starowojt.
Obecny gubernator obwodu kurskiego Oleksij Smirnow opublikował relację ze spotkania z mieszkańcami obwodu głuszkowskiego, nie wspomniał jednak o problemie grabieży. Zauważył, że władze w dalszym ciągu wydają świadectwa mieszkaniowe osobom, które stały się bezdomne, a także obiecują odszkodowania tym, którzy stracili pojazdy osobiste i zwierzęta gospodarskie.
11 listopada rosyjska agencja państwowa TASS napisała, że to ukraińscy wojskowi rzekomo okradali domy we wsi Głuszkowo, choć osada ta nigdy nie znalazła się pod kontrolą Sił Zbrojnych. Po komentarzach rosyjskich prowojennych blogerów TASS zredagował wiadomość.
Przypadki grabieży odnotowano nie tylko w Głuszkowskim, ale także w sąsiednim obwodzie korenewskim w obwodzie kurskim, który również od sierpnia znajduje się w strefie działań wojennych. Do Korenowa i Głuszkowa nie wkroczyło ukraińskie wojsko.