„Japońska rodzina cesarska straciła najstarszą księżniczkę: miała 101 lat. Księżniczka Yuriko Mikasa zmarła w wieku 101 lat po długiej chorobie. Przez 75 lat była żoną księcia Mikasy i aktywnie angażowała się w działalność charytatywną, w szczególności w Japońskim Czerwonym Krzyżu.„, informuje: unn.ua
Bliższe dane
Śmierć księżniczki została oficjalnie potwierdzona przez Agencję Cesarskiego Domu Japonii. Tak więc rodzina cesarska liczy obecnie 16 osób, w tym cesarza.
Księżniczka Yuriko trafiła do szpitala w marcu tego roku z powodu zawału serca i zachłystowego zapalenia płuc. Już w pierwszych 10 dniach leczenia lekarze pozbyli się u księżniczki objawów zapalenia płuc, po czym przeniesiono ją z oddziału intensywnej terapii na oddział ogólny. W tym samym czasie księżniczka Yuriko pozostała nieprzytomna.
Na początku września Agencja Dworu Cesarskiego ogłosiła, że stan księżniczki się pogarsza. 11 listopada w Szpitalu Św. Łukasza zgłoszono u księżnej niewydolność narządów zbiorowych.
Yuriko Mikasa zmarła 15 stycznia o godzinie 6:32 (czasu lokalnego).
Dodajmy
Yuriko urodziła się w 1923 roku w rodzinie arystokratycznej. W wieku 18 lat, na kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej, wyszła za mąż za księcia Mikasę, młodszego brata Hirohito i wuja obecnego cesarza Naruhito. Para mieszkała razem przez 75 lat, ale w 2016 roku zmarł książę Mikasa. Miał wtedy 102 lata. Książę i księżniczka mieli pięcioro dzieci, z których dwójka wciąż żyje. Księżniczka Mikasa była honorowym prezesem różnych organizacji charytatywnych, a także brała czynny udział w pracach Japońskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża.
W Japonii aresztowano Amerykanina: 65-letni turysta uszkodził świętą bramę świątyni 15 listopada 2024, 04:24 • 8236 wyświetleń