“Wojciech Szczęsny lubi zaskakiwać. Po sezonie zadziwił wszystkich, gdy w wieku 34 lat postanowił zakończyć karierę. Szybko jednak wrócił do piłki i jest zawodnikiem FC Barcelony. Ostatnio dał się poznać jej fanom nieco lepiej, występując w specjalnym filmiku. W jego trakcie wyjawił coś, o czym nie wiedział o nim prawie nikt. Wszystko przez pytanie o… tatuaż.”, — informuje: www.sport.pl
Na jaw wyszła szokująca prawda. Wojciech Szczęsny ma tatuaż. „Nie pokazuję go” Nasz bramkarz wsiadł do samochodu marki Cupra (ta jest jednym ze sponsorów FC Barcelony), a potem stojąc na jego tle, miał za zadanie odpowiadać na pytania. Te głównie dotyczyły jego prywatności i tego, czy zdarzyło mu się pewne rzeczy robić, czy też nie. Już przy jednym z pierwszych doszło do niemałego zaskoczenia.
Prowadząca zapytała, czy kiedykolwiek zrobił sobie tatuaż. Sama była w szoku, gdy Szczęsny odpowiedział, że tak. I trudno się dziwić, bo zapewne nie wiedziała o tym większość kibiców. Piłkarz w końcu nigdy go nie eksponował. – Mogę go zobaczyć, czy jest w takim miejscu, że nie możemy? – zapytała po chwili. – Nie, nie jest w miejscu, w którym nie możesz go zobaczyć, ale po prostu go nie pokazuję. To dlatego, że tego żałuję – wyjaśnił. – Ile miałeś lat, jak go zrobiłeś? – dopytywała prowadząca. – 17. Ale dobrze, że go nie widać – odparł.
Szczęsny pytany był też o wiele innych rzeczy. Nawiązano m.in. do jego pasji, o której rozpisywały się swego czasu hiszpańskie media. Chodzi o grę na fortepianie. Bramkarz przyznał się, że zdarzyło mu się zagrać koncert dla większej liczby osób. – Czy jakbyśmy przynieśli tu fortepian, to moglibyśmy to zobaczyć? – nalegała prowadząca. Ten jednak pozostawał dość niechętny. – Jeśli nie weźmiecie kamer… Jestem nieśmiały, jeśli o to chodzi. To moje hobby. Lubię to robić w prywatności. Może pewnego dnia zagram dla ciebie – powiedział. Zdradził też, że jego ulubioną piosenką jest „Glimpse of Us”.