“Polska przegrała 1:5 z Portugalią, ale to nie była jedyna wpadka kadry podczas tego zgrupowania. W trakcie meczu okazało się, że na boisko nie może wejść Karol Świderski. Wszystko przez to, że napastnik reprezentacji Polski… nie znalazł się w kadrze meczowej. Ten błąd popełnił team manager kadry. Ostro tę pomyłkę ocenił Wojciech Kowalczyk. – Wypad! To mnie nie interesuje – grzmiał były piłkarz.”, — informuje: www.sport.pl
Była druga połowa meczu. Michał Probierz chciał dać impuls reprezentacji Polski. Na boisku miał się pojawić Karol Świderski. Napastnik był już gotowy do zmiany, ale po chwili szybko został wycofany. Szybko się okazało, że nie został zgłoszony do kadry meczowej. Błąd popełnił Łukasz Gawrjołek – team manager reprezentacji Polski. Po meczu zaufany człowiek Michała Probierza był załamany. Nie chciał rozmawiać z mediami, pocieszali go reprezentanci Polski.
Co dalej z team managerem reprezentacji Polski? Jest apel Kowalczyka Kadrowicze najbardziej pomogli Gawrjołkowi swoją postawą na boisku. W drugiej połowie zagrali tak słabo, że sytuacje ze Świderskim zeszła na dalszy plan. Biało-Czerwoni przegrali aż 1:5. Część ekspertów nie jest jednak w stanie wybaczyć tak dużej wpadki. Należy do nich Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski nie żałował ostrych słów.
– Czy Michał Probierz z kierownikiem drużyny nie nabawili się tam jakiegoś udaru słonecznego? Jeżeli ktokolwiek nie będzie za to odpowiedzialny, w PZPN powiedzą, że to tylko błąd i może wystąpić, to dla mnie się kompromituje i powinien być wywalony na zbity pysk z PZPN-u. Automatycznie! Na własny koszt niech wraca samolotem z reprezentacją. To jest kompromitacja – powiedział w Kanale Zero.
– Mówię tu o kierowniku drużyny. Bo trener wystawia zawodnika, każe mu się rozgrzewać. Czyli kierownik drużyny, jeżeli go nie zgłosił – wypad! To, że jest przyjacielem Probierza? Wypad! To mnie nie interesuje. A jeżeli Probierz za nim stanie? Wypad Probierz! San Marino takich skandali nie robiło, poważniejsza piłka nożna – podsumował wściekły Kowalczyk.
Atmosfera wokół reprezentacji Polski po meczu z Portugalią jest bardzo słaba. A przecież przed Biało-Czerwonymi wciąż kluczowy mecz Ligi Narodów. W poniedziałek zagrają w Warszawie ze Szkocją. Polacy potrzebują przynajmniej remisu, żeby zająć trzecie miejsce w swojej grupie i mieć szansę na utrzymanie w Dywizji A.