„Przeczytaj naszą recenzję przebojowej kontynuacji poniżej. Opublikowano: 22:36, 17 listopada 2024 r. Zaktualizowano: 22:37, 17 listopada 2024 r. Reżyser FILMowy Sir Ridley Scott rozpoczął już pracę nad trzecim filmem Gladiator. Jego odkrycie następuje kilka dni po premierze kontynuacji i 24 lata po premierze oryginału. 3. Paul Mescal gra Lucjusza”, — informuje: www.thesun.co.uk
- Opublikowany: 22:36, 17 listopada 2024 r
- Zaktualizowano: 22:37, 17 listopada 2024 r
Jego odkrycie następuje kilka dni po premierze kontynuacji i 24 lata po premierze oryginału.
3
Paul Mescal gra Lucjusza w Gladiatorze II Sir Ridleya ScottaŹródło: Paramount Pictures
3
Sir Ridley Scott twierdzi, że „napisał już 12 stron” następnego scenariuszaŹródło: Wiadomości Splash
3
Russell Crowe w pierwszym filmie wciela się w Maximusa Decimusa MeridiusaŹródło: AlamySir Ridley (86 l.) powiedział, że „napisał już 12 stron” następnego scenariusza.
Brytyjski filmowiec, znany z takich klasyków, jak Obcy i Łowca androidów, zawsze lubił rysować, szkicować i szczegółowo tworzyć scenorysy swoich filmów.
Zapytany, czy zaczął szkicować sceny do trzeciego filmu, odpowiedział: „Tak!”
Gladiator II wszedł do kin w piątek. W roli tytułowej występuje Irlandczyk Paul Mescal.
Wcieli się w Lucjusza – syna Maximusa Decimusa Meridiusa z pierwszego filmu Russella Crowe’a.
Hollywoodzki aktor Russell Crowe zdobył Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za rolę rzymskiego generała, który stał się gladiatorem, w epopei z 2000 roku.
Są nerwy, że nie będzie tak dobrze, jak za pierwszym razem, uczucie, że być może nie powinieneś w ogóle wsiadać, na wypadek gdybyś chciał od razu wysiąść, i adrenalina w chwili, gdy się zacznie.
Dokładnie tak się czułem, przygotowując się do zobaczenia długo oczekiwanego Gladiatora II – wydanego 24 lata po oryginale.
Z Sir Ridleyem Scottem
czy po raz kolejny reżyserując ekstrawagancję w Koloseum, byłaby ona tak dobra, jak jego pierwszy rzymski spektakl?
Cóż, nie jest. Ale chłopie, to daje dobrą walkę.
W świecie Gladiatora mija 16 lat od śmierci Maximusa (Russell Crowe, który pojawia się w retrospekcjach do oryginału).
Oto historia Lucjusza (wzmocnionego Paula Mescala, który będąc świadkiem śmierci swojego ojca, który stał się niewolnikiem, Gladiatorem, zostaje wysłany do Afryki, gdzie jako dorosły walczy o swoją wolność.
Podczas tej nieudanej próby jego żona zostaje zabita przez Marka (Pedro Pascal), a on zostaje zaciągnięty do Rzymu, gdzie zostaje wybrany do walki na oczach pełzających po skórze młodych cesarzy oraz braci Karakalli i Gety pod naukami Makrynusa (Denzel Washington).
I robi cholernie dobrą robotę, zapewniając im rozrywkę – walcząc z gigantycznymi małpami, nosorożcami, a nawet rekinami, po tym jak Rzymianom udało się napełnić Koloseum wodą morską i wielkimi białymi.
Jest wiele rzeczy, z których można się pośmiać, oglądając ten szalony, ale w jakiś sposób majestatyczny film – z pewnymi zawiłymi dialogami i rażącym problemem ciągłości zaraz po tym, jak Mescal ugryzł potworną małpę CGI, co budzi niepokój, kogo zatrudnia Sir Ridley.
Ale Denzel Washington jest tutaj perełką, grając najlepszego złoczyńcę od lat.
Podobnie jak rzymska wersja Iago Otella, wydaje się, że głównie chce zakłócać porządek tylko dla żartów i chichotów.
Energia aktorska Mescala jest oszczędzana głównie na sekwencjach walki, w których przestaje być tym zmysłowym facetem z „Normalnych ludzi”
i w wiodących butach męskich.
Warto zwrócić uwagę na kilka brytyjskich gwiazd, w tym Matta Lucasa i Sir Dereka Jacobiego.
Tak, to obóz i czasami śmieszne. Ale ten film podnoszący adrenalinę sprawi, że Twoje serce zacznie bić szybciej.
Z pewnością stanę w kolejce na kolejną przejażdżkę.
Autor: Dulcie Pearce