„Wieczorem 17 listopada cytowani przez media urzędnicy amerykańscy poinformowali, że Stany Zjednoczone zezwoliły na ograniczone ataki Ukrainy w odpowiedzi na rozmieszczenie sił północnokoreańskich na polu bitwy w obwodzie kurskim„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Putin odpowiada na każdą próbę negocjacji potężnym atakiem na infrastrukturę cywilną, w tym infrastrukturę elektroenergetyczną. Był to najpotężniejszy atak w ostatnich miesiącach z użyciem dużej liczby dronów… Nie wydaje się więc, aby był on gotowy do negocjacji – wręcz przeciwnie” – stwierdził czołowy dyplomata UE, komentując masowy strajk UE Federacja Rosyjska 17 listopada.
Borrell stwierdził, że nie wie, czy telefon Scholza do Putina był dobrym pomysłem.
„Nie wiem, o czym kanclerz Scholz rozmawiał z prezydentem Putinem. Jestem pewien, że mieści się to w zakresie naszego wsparcia dla Ukrainy. Moim zadaniem jest dalsze wspieranie Ukrainy i nic więcej. I nieważne, kto z kim rozmawia, nie obchodzi mnie to” – powiedział Borrell.
Odnosząc się do potencjalnego zezwolenia Ukrainie na uderzenie w głąb terytorium Rosji, Borrell przypomniał, że popiera tę decyzję.
„Nadal uważam, że właśnie to należy zrobić. Jestem pewien, że będzie to jeszcze omawiane (na Radzie UE – przyp. red.). Mam nadzieję, że państwa członkowskie UE zgodzą się na to. A jeśli nie, każdy zrobi to, co uzna za konieczne, aby wesprzeć Ukrainę” – powiedziała Wysoka Przedstawiciel UE do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa.
To ostatnia Rada UE na szczeblu spraw zagranicznych, której przewodniczyć będzie Josep Borrell, który korzystając z okazji zaapelował do krajów UE, aby pozostały zjednoczone, jeśli chcą „pokazać siłę na poziomie geopolitycznym”.
„Rosja nie przerywa wojny dlatego, że o tym pomyśleliście. Za każdym razem, gdy podejmowaliśmy decyzję o wsparciu Ukrainy, była ona opóźniana. Za każdym razem było wahanie. Czy powinniśmy coś zrobić? nie rób? Wojna trwa, naród ukraiński potrzebuje większego wsparcia i musimy je zapewnić. Zakończ dyskusję i zacznij działać szybciej” – podkreślił Borrell.
15 listopada kanclerz Niemiec Olaf Scholz odbył pierwszą od dwóch lat rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem. Prezydent Francji Emmanuel Macron nie wykluczył, że będzie mógł rozmawiać z Putinem, ale tylko wtedy, gdy „kontekst” będzie do tego odpowiedni. Macron uważa, że Putin „nie chce pokoju” i nie jest gotowy na negocjacje w tej sprawie.
Wieczorem 17 listopada cytowani przez media urzędnicy amerykańscy poinformowali, że Stany Zjednoczone zezwoliły na ograniczone ataki Ukrainy w odpowiedzi na rozmieszczenie sił północnokoreańskich na polu bitwy w obwodzie kurskim. Urzędnicy amerykańscy stwierdzili, że częściowe zniesienie ograniczeń miało mieć „specyficzny i ograniczony” wpływ na pole bitwy i nie zmieni przebiegu wojny.
Francuska publikacja Le Figaro doniosła 17 listopada, że Francja i Wielka Brytania poszły w ślady Stanów Zjednoczonych, zezwalając ukraińskim siłom zbrojnym na użycie rakiet SCALP/Storm Shadow do ataku na terytorium Rosji, ale później zmieniły swój raport i usunąły tę informację.
Nadal nie ma oficjalnego potwierdzenia tych informacji z Waszyngtonu, Paryża i Londynu.
Prezydent Ukrainy, odpowiadając na te doniesienia, zauważył, że „takich rzeczy się nie ogłasza” i „rakiety przemówią same za siebie”.
Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził już wcześniej, że ataki bronią dalekiego zasięgu na terytorium Rosji będą oznaczać udział państw NATO w konflikcie z Federacją Rosyjską.