“Iga Świątek wygrała prawie trzygodzinny horror w singlu, odpoczęła pół godziny i wróciła zagrać drugi mecz w deblu w tym roku. Liderka reprezentacji Polski w parze z Katarzyną Kawy przegrała pierwszego seta, a potem nastąpił zwrot i niesamowity horror, dramatyczny dla Biało-Czerwonych.”, — informuje: www.sport.pl
Świątek i Kawa prowadziły 5:1. A potem dramat, jakiego jeszcze nie było Pierwszy set był bardzo wyrównany. Polki nie wykorzystały w nim wielkiej szansy – aż trzech piek setowych. Przy prowadzeniu Biało-Czerwonych 5:4, serwowały Włoszki i przegrywały 15:40. Wtedy w trzech akcjach z rzędu kapitalnie przy siatce zachowywała się doświadczona, 37-letnia Sara Errani.
W kolejnym gemie Polki znów zawiodły. Prowadziły już 40:15. Po chwili Iga Świątek zmarnowała prostego woleja przy siatce i był decydujący punkt. Wygrały go Włoszki po kapitalnym returnie Paolini. Chwilę później Errani wygrała swoje podanie i rywalki cieszyły się z wygranej 7:5. W tym secie doszło do sytuacji, w której Włoszki nie pokazały klasy. – Jedno odbicie, a zaraz po nim drugie – wszystko widać jak na dłoni i niemożliwe, że tego nie czuło się na rakiecie – w bardzo ważnym momencie deblowego starcia Polek z Włoszkami nasze rywalki kłóciły się z sędzią po kapitalnym zagraniu Igi Świątek. To było dalekie od postawy fair play – pisał Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl.
Już na otwarcie drugiego seta Iga Świątek przegrała swoje podanie. To właśnie wiceliderka światowego rankingu źle zagrała w ostatniej akcji taktycznie, bo na rakietę Errani, która skutecznym wolejem dała Włoszkom przełamanie. Riposta Polek była jednak imponująca, bo wygrały aż pięć gemów z rzędu! Miały trochę szczęścia przy drugim przełamaniu z rzędu (na 3:1), bo Świątek zagrała z forhendu, a piłka po taśmie poleciała pod końcową linię, a Włoszki były przy siatce. Wydawało się, że dojdzie do 3. seta. Inny plan miały Włoszki, które zaczęły grać znakomicie i w odpowiedzi wygrały aż sześć gemów z rzędu i wygrały seta 7:5. Po triumfie obie padły ze szczęścia na kort. Dokonały niezwykłej rzeczy, bo odwróciły losy seta, w którym przegrywały aż 1:5!
Włoszki w finale Billie Jean King Cup zmierzą się ze zwyciężczyniami meczu: Wielka Brytania – Sowacja.
Półfinał Billie Jean King Cup: Świątek/Kawa – Errani/Paolini 5:7, 5:7