20 listopada, 2024
Absolutna kompromitacja polskich sędziów w Lidze Narodów. Cała Europa widziała thumbnail
Sport

Absolutna kompromitacja polskich sędziów w Lidze Narodów. Cała Europa widziała

Mają szczęście polscy sędziowie, że Szwecja rozbiła Azerbejdżan 6:0. Gdyby nie to, to o ich błędzie było głośno wszędzie. Pod koniec pierwszej połowy Paweł Raczkowski anulował gola Alexandra Isaka, który padł z legalnej pozycji. „Powtórki nie mają sensu” – oburzał się jeden ze szwedzkich dziennikarzy.”, — informuje: www.sport.pl

Szwecja rozbiła Azerbejdżan aż 6:0 w meczu ostatniej kolejki Ligi Narodów. Tym samym Szwedzi przypieczętowali bezpośredni awans do Dywizji B tych rozgrywek, a drużyna prowadzona przez Fernando Santosa spadła z hukiem do Dywizji D z bilansem 3:17 i zaledwie jednym punktem na koncie. 

Zobacz wideo „To nie brzmi głupio”. Zieliński odpowiada dziennikarzom

Absolutnym bohaterem tego spotkania był superstrzelec Viktor Gyokeres, który zdobył aż cztery bramki w tym spotkaniu! Mimo tak efektownej wygranej tego spotkania do udanych nie zaliczy z kolei drugi ze szwedzkich napastników – Alexander Isak. Piłkarz Newcastle United w drugiej połowie zmarnował rzut karny, a w pierwszej jego bramkę anulował zespół polskich sędziów z Pawłem Raczkowskim jako arbitrem na boisku w roli głównej. 

Polscy sędziowie po analizie VAR anulowali prawidłowo zdobytą bramkę  Szwedzi prowadzili już 3:0, a w samej końcówce pierwszej połowy przeprowadzili kolejną akcję i wtedy do siatki trafił Alexander Isak. Wszystko wydawało się absolutnie zgodnie z przepisami i gospodarze do przerwy powinni schodzić z prowadzeniem 4:0. Ale spokojnie – na posterunku byli polscy sędziowie, którzy wkroczyli do akcji.

Chociaż trudno w to uwierzyć, że w rozgrywkach UEFA i przy tylu latach obecności VAR-u można popełnić taki błąd, ale nie ma widocznie rzeczy niemożliwych. Analizując akcję Szwedów polscy sędziowie… pomylili zawodników i powtórki! Najpierw było zagranie szwedzkiego obrońcy do pomocnika, który obsłużył podaniem Isaka. W tej sytuacji nie ma absolutnie mowy o spalonym. A na powtórkach tak ukazano sytuację, jakoby obrońca od razu podał do piłkarza Newcastle i wtedy być może byłby spalony. Ale takiej akcji nie było! Absolutne kuriozum w wykonaniu polskich arbitrów.

„Gol Isaka został anulowany z powodu spalonego. Powtórki nie mają sensu. Sędzia Raczkowski i jego zespół VAR mają katastrofalny czas po tym, jak przegapili również ewidentny rzut karny dla Szwecji” – ocenił szwedzki dziennikarz Siavoush Fallahi.

Pozostaje tylko się cieszyć, że ta anulowana bramka w żaden sposób nie wpłynęła na sytuację w grupie czy samym spotkaniu. A czy UEFA jakoś na to zareaguje? To okaże się najpewniej przy obsadzie kolejnych spotkań w europejskich pucharach. 

Powiązane wiadomości

Wyszedł po meczu Polska – Szkocja i kompletnie zaskoczył

przegladsportowy .onet.pl

Billie Jean King Cup: Fręch/Kawa – Errani/Paolini. Relacja live i wynik na żywo

polsatsport pl

Ma 15 lat, a już zachwyca się nim cały świat. „Może jeszcze więcej”

sportowefakty .wp.pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej