23 listopada, 2024
Pokonała Świątek, a potem odezwała się do świata. "Muszę to powiedzieć" thumbnail
Tenis

Pokonała Świątek, a potem odezwała się do świata. „Muszę to powiedzieć”

– Myślę, że był to niewiarygodny rok dla włoskiego tenisa, muszę to powiedzieć – przekazała Jasmine Paolini, która w środę mogła świętować zwycięstwo w Billie Jean King Cup. W finale pogromczynie Polek, czyli Włoszki pokonały Słowację 2:0. Trzeba przyznać, że ostatnie miesiące są wyjątkowe dla tego kraju nie tylko ze względu na sukcesy lidera rankingu ATP Jannika Sinnera, ale również właśnie Paolini.”, — informuje: www.sport.pl

– Myl, e by to niewiarygodny rok dla woskiego tenisa, musz to powiedzie – przekazaa Jasmine Paolini, która w rod moga witowa zwycistwo w Billie Jean King Cup. W finale pogromczynie Polek, czyli Woszki pokonay Sowacj 2:0. Trzeba przyzna, e ostatnie miesice s wyjtkowe dla tego kraju nie tylko ze wzgldu na sukcesy lidera rankingu ATP Jannika Sinnera, ale równie wanie Paolini.

Jasmine Paolini pokazała w kończącym się właśnie sezonie bardzo dużą klasę. Mało kto się spodziewał, że przeciętna dotąd zawodniczka będzie w stanie walczyć o najwyższe laury. Zaskoczyła już w Dubaju, gdzie w lutym pokonała w finale Annę Kalinską, a nieco wcześniej wyeliminowała choćby Marię Sakkari. I choć był to jej jedyny indywidualny triumf w tym roku, to w pozostałych turniejach również prezentowała się bardzo dobrze. Niewiele zabrakło jej zarówno w Roland Garros, jak i Wimbledonie, gdyż dwukrotnie dochodziła do finału. Najpierw musiała jednak uznać wyższość Igi Świątek, a potem Barbory Krejcikovej.

Zobacz wideo Alarm przed PŚ w skokach. Zaskakujące obrazki

Jasmine Paolini nie może uwierzyć, co stało się w ostatnich miesiącach. „Niewiarygodny rok” Ten rok mógł się dla niej zakończyć doskonale, gdyż w pierwszym meczu WTA Finals dość gładko poradziła sobie z Jeleną Rybakiną. Potem poniosła jednak dwie porażki – z Aryną Sabalenką oraz Qinwen Zheng i odpadła z rywalizacji. Mimo to ma powody do zadowolenia po Billie Jean King Cup, gdyż wspólnie z reprezentacją Włoch sięgnęła po trofeum. „Demolka w finale” – podsumował Kacper Ciuksza ze Sport.pl.

28-latka może zatem czuć się usatysfakcjonowana nie tylko z sukcesem z drużyną, zwłaszcza że w sierpniu, grając w parze z Sarą Errani, zdobyła złoto na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale przede wszystkim imponującym sezonem indywidualnym. Przez rok zanotowała przecież gigantyczny awans z 30. na 4. miejsce w rankingu WTA. – Myślę, że był to niewiarygodny rok dla włoskiego tenisa, muszę to powiedzieć – oznajmiła Paolini na konferencji po zakończeniu BJKC.

Oczywiście nie tylko Paolini była odpowiedzialna za to, jak rozwinął się tenis we Włoszech. Interesujące spotkania rozegrały w tym roku też Lucia Bronzetti czy Elisabetta Cocciaretto. Najważniejsze jest jednak to, że męską sceną niejako „zawładnął” Jannik Sinner. 

– Nie zdajecie sobie sprawy, jak ważne jest to dla tenisa w naszym kraju. Rozwija się on w błyskawicznym tempie, co mnie bardzo cieszy. Mamy u nas dużo turniejów i to przynosi efekty – wyjaśniła. Wspomniała też właśnie o Sinnerze. – Jest przykładem dla wszystkich. Ma wyjątkową osobowość. Myślę, że to był niewiarygodny rok dla włoskiego tenisa, muszę to powiedzieć. Jeśli spojrzę wstecz, to tak, nie mam żadnych wątpliwości – podsumowała, cytowana przez tennis-infinity.com.

Paolini zakończyła sezon na czwartej lokacie z dorobkiem 5344 pkt. Przed nią znalazły się tylko: Coco Gauff (6530 pkt), Iga Świątek (8370 pkt) oraz Aryna Sabalenka (9416 pkt).

Powiązane wiadomości

Sensacja turnieju w finale Billie Jean King Cup! Nikt się nie spodziewał

sport. pl

Linette przemówiła po Billie Jean King Cup. Poszło w świat

sport. pl

Billie Jean King Cup: Magda Linette – Elisabetta Cocciaretto. Relacja live i wynik na żywo

polsatsport pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej