“Max Verstappen narzekał na unoszący się nad torem zapach marihuany. To jednak nie przeszkodziło Holendrowi w zapewnieniu sobie czwartego z rzędu i czwartego w karierze tytuł mistrza świata Formuły 1. Zdecydowały o tym wyniki sobotniej Grand Prix Las Vegas, 22. z 24 rund cyklu, w której kierowca teamu Red Bull zajął piąte miejsce.”, — informuje: sport.dziennik.pl
Norris zmarnował szansę na wyprzedzenie Verstappena Wicelider klasyfikacji generalnej Brytyjczyk Lando Norris (McLaren), który jako jedyny jeszcze miał przed tym weekendem szansę wyprzedzić Verstappena, zakończył zawody na szóstej pozycji.
Verstappen startował z piątego pola i zdołał przesunąć się na moment nawet na drugie miejsce. Gdy zjechał do alei serwisowej, wyprzedził go Hamilton, a później na torze Holender nie był szczególnie zdeterminowany, aby bronić pozycji przed Sainzem jr. oraz drugim z kierowców Ferrari – Monakijczykiem Charles’em Leclerkiem.
O mój boże, co za sezon. Cztery razy… Nigdy bym nie pomyślał, że to możliwe. Dzięki, chłopaki. Było trochę trudniej niż w ubiegłym roku, ale daliśmy z siebie wszystko i udało się – powiedział przez radio wzruszony Verstappen.
Norris musiał zdobyć co najmniej o trzy punkty więcej od Holendra, aby przedłużyć szanse na tytuł mistrzowski, ale był w stanie tylko zachować szóstą lokatę. Brytyjczyk nie wywarł większej presji na kierowcy Red Bulla i będzie walczył z Leclerkiem o tytuł wicemistrzowski. W klasyfikacji generalnej dzieli ich 21 punktów.
Verstappen dogonił Vettela i Prosta W historii F1 tylko sześciu kierowców było mistrzami świata cztery razy lub więcej: po siedem tytułów mają Niemiec Michael Schumacher i Hamilton, pięć – Argentyńczyk Juan Manuel Fangio, a po cztery także Niemiec Sebastian Vettel i Francuz Alain Prost.
Co najmniej cztery razy z rzędu, oprócz Verstappena, triumfowali tylko Schumacher (2000-04), Hamilton (2017-20), Fangio (1954-57) i Vettel (2010-13).
Nie zakończyła się jeszcze rywalizacja o tytuł mistrza świata konstruktorów. Obecnie na czele jest McLaren – 608 pkt, ale szanse mają jeszcze Ferrari – 584 i Red Bull – 555.
Kierowcy narzekali na zapach… marihuany Przed rozpoczęciem wyścigu, który zakończył się pół godziny przed północą czasu lokalnego, kierowcy narzekali na wszechobecny zapach… marihuany. W stanie Nevada jest ona legalna i szczególnie popularna podczas imprez masowych.
Gdyby nas teraz zabrali na testy antydopingowe, wszyscy mielibyśmy pozytywne wyniki. To byłby chaos – stwierdził półżartem Verstappen.
Do końca trwającego sezonu pozostały jeszcze wyścigi o GP Kataru 1 grudnia i GP Abu Zabi tydzień później.