„Poinformowało o tym Państwowe Biuro Śledcze 25 listopada. Funkcjonariusze pod przykrywką zatrzymali mężczyzn, spisali ich dane osobowe i poinformowali, że planują zabrać ich do TCC w celu mobilizacji. Za pieniądze pracownicy…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 2 min. 25 listopada 2024, 18:02
Poinformowało o tym Państwowe Biuro Śledcze 25 listopada.
Funkcjonariusze pod przykrywką zatrzymali mężczyzn, spisali ich dane osobowe i poinformowali, że planują zabrać ich do TCC w celu mobilizacji.
Za pieniądze pracownicy TCC obiecali „zwolnić” poborowych i pomóc w zorganizowaniu odroczenia ze służby. Usługę tę oszacowano na 4,5 tys. dolarów amerykańskich. W przypadku odmowy zapłaty mężczyznom grożono listem gończym.
„W szczególności funkcjonariusze organów ścigania udokumentowali fakt wyłudzenia pieniędzy od mężczyzny, który miał wśród zaginionych krewnych podczas misji bojowych. Dlatego ze względów prawnych odroczono mu mobilizację” – zauważył SBI.
W dniu 21 listopada 2024 r. pracownicy DBR zatrzymali jednego z pośredników w trakcie przyjmowania zapłaty za „usługę”. Rozwiązywana jest kwestia zatrzymania i powiadomienia o podejrzeniu pozostałych uczestników.
Obecnie zatrzymany został powiadomiony o podejrzeniu otrzymania przez funkcjonariusza nielegalnej korzyści (część 3 art. 368 Kodeksu karnego Ukrainy). Sankcja artykułu przewiduje karę w postaci pozbawienia wolności do lat 10.
„W trakcie przeszukania mieszkania jednego z ewentualnych podejrzanych wyciągnął broń służbową i wycelował nią w pracowników DBR. Ustawił broń w pozycji bojowej, zażądał zwrotu skonfiskowanego telefonu komórkowego i opuszczenia domu z groźbami” – przekazało SBI.
Dotychczas był zatrzymany i złożony w związku z podejrzeniem usiłowania zabójstwa funkcjonariuszy organów ścigania w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych (art. 348 Kodeksu karnego Ukrainy). Rozwiązywana jest kwestia wyboru środka zapobiegawczego i usunięcia ze stanowiska.
Za to, czego się dopuścił, grozi mu dożywocie.
Jak podaje ArmiyaInform, pracownicy DBR we współpracy z Państwową Służbą Graniczną zgłosili podejrzenia stołecznym funkcjonariuszom, którzy przewozili przez granicę mężczyzn w wieku poborowym.