26 listopada, 2024
W „Gladiatorze II” Ridley Scott przegląda przeszłość, aby zobaczyć naszą przyszłość thumbnail
Rozrywka

W „Gladiatorze II” Ridley Scott przegląda przeszłość, aby zobaczyć naszą przyszłość

Tekst logo Bramy areny są ponownie otwarte. Wewnątrz czekają akty lojalności i zdrady, bitwy woli i walki o ideały. Modlitwy zanoszone są do mnóstwa bogów i przodków jako tych, których indywidualne historie – sfałszowane ze skradzionego dziedzictwa, męstwa, ziemi, celu i tożsamości – czekają na odpowiedź.”, — informuje: www.hollywoodreporter.com

Tekst logo

Bramy na arenę są ponownie otwarte. Wewnątrz czekają akty lojalności i zdrady, bitwy woli i walki o ideały. Modlitwy zanoszone są do mnóstwa bogów i przodków jako tych, których indywidualne historie – sfałszowane ze skradzionego dziedzictwa, męstwa, ziemi, celu i tożsamości – czekają na odpowiedź. Wewnątrz bram, gdzie czeka rozlew krwi i wojna, jest także nadzieja – choć poobijana, posiniaczona i powalona na ziemię – która pozostaje w walce. Ta arena jest Gladiator II a w nim Ridley Scott patrzy na świat toczący się naprzód, rydwan mieszczący wszystko, czym możemy być.

Rozważając karierę Scotta, Obcy (1979) i Łowca androidów (1982) to jego najczęściej cytowane i prawdopodobnie najbardziej znane dzieła. Te filmy, razem z dwoma Obcy prequele, Prometeusz (2012) i Obcy: Przymierze (2017) — oraz w nieco mniejszym stopniu, ale nie mniej istotnym, Marsjanin (2015) — uczyniły Scotta synonimem twórczości filmowej science-fiction, mimo że stanowią one niewielki procent jego filmografii. Rzeczywiście Scott jest zaabsorbowany przyszłością i tym, jak będzie ona kształtować klasę robotniczą, jak nasze poleganie na sztucznej inteligencji zmieni nasze koncepcje człowieczeństwa i stworzenia oraz jak próby odgrywania roli boga i uzyskiwania dostępu do bogów będą rujnujące. Jednak przeszłość jest mapą drogową odpowiedzi na problemy przyszłości i niewielu filmowców lepiej to zilustrowało i odkryło synchronizację fal dźwiękowych dwóch odrębnych aktualności niż Scott.

Jak Gladiator II nadal jest widoczny, wkrótce 87-letni reżyser nadal niepokoi się o przyszłość ludzkości i dzięki swojemu życiowemu doświadczeniu nadal przekopuje się przez pozostałości przeszłości świata; jeśli nie rozwiązanie, to przynajmniej wyjaśnienie, dlaczego przy wszystkich postępach i skokach, których dokonaliśmy, ludzkość pozostaje, niestety, taka, jaka była zawsze. Koło pozostaje nienaruszone.

Po wyjściu Gladiator IIpierwszy film o którym pomyślałem to Obcy: Przymierze. Dla niektórych może to być ostrzeżenie, aby trzymać się z daleka od najnowszego filmu Scotta, biorąc pod uwagę dzielący krytycznie charakter tego filmu i powodujący podziały charakter filmu Gladiator II. Jednak Scott jest prawdopodobnie najciekawszy, gdy przyciąga widzów w różnych kierunkach i to z pewnością wyjaśnia powód, dla którego tak wiele jego filmów zostało ponownie obejrzanych i krytycznie przyjętych. Jak na ironię, w przyszłości Scotta jednostki dążą do podziałów, rozdzielane przez to, co tworzą, i to, co według nich je stworzyło. Tylko jednocząc się i spotykając, aby rozwiązać wspólny problem, taki jak uratowanie Matta Watneya (Matt Damon) w Marsjanin, czy ludzkość może osiągnąć coś na kształt cudu. Niestety, to sprawia Marsjanin najbardziej naciągany w dzisiejszym klimacie film science-fiction Scotta. Jednak w 2015 r. wydawało się, że być może uda się to osiągnąć.

Po MarsjaninScott powrócił do mroczniejszej przyszłości Obcy: Przymierzefilm o wiele bardziej podły niż którykolwiek z jego poprzednich filmów science-fiction, w tym Obcy, dla gorszego świata. To film, w którym żadne życie nie jest święte, żadna religia nie jest zbawienna, a dzieła ludzkości – a nawet ludzkie ciało w przypadku Shawa (Noomi Rapace) – to jedynie fragmenty prywatnej kolekcji Davida (Michael Fassbender), kochane i podziwiane, ale źle rozumiane i sprzeniewierzone, jak większość rzymskiej starożytności, przez zwykłego obserwatora. W Przymierzeludzie są brutalnie ścigani, okaleczani i zabijani dla sportu, aby David mógł zobaczyć, co potrafią te stworzenia, które stworzył. David czuje władzę nad samym życiem i obserwuje bałagan, jaki powoduje, wijąc się we krwi.

Wiele z tych samych tematów Przymierzepierwszy film Scotta po wyborach w 2016 roku, powraca w: Gladiator IIi po raz kolejny Scott zastanawia się nad współczesną kulturą i tym, dokąd nas ona zaprowadzi. Wśród okrzyków „dlaczego wszystko musi być polityczne?” i twierdzenie Elona Muska, że Gladiator II „obudził się” – słowo skradzione i nadużywane, które stało się aż nazbyt powszechnym refrenem – Scott nie był powściągliwy w kwestii wpływu, jaki wywiera bieżąca polityka USA Gladiator II. Tempo, w jakim Scott obecnie kręci filmy, pozwala mu trzymać rękę na pulsie bieżących wydarzeń. Na temat głównego złoczyńcy Gladiator IIMacrinus Denzela Washingtona, powiedział Scott Reporter z Hollywood„był wtedy miliarderem, więc dlaczego nie miałby tego zrobić [have ambitions toward the throne]? Dlaczego nie ja? Jest także gangsterem – bardzo blisko Trumpa. Sprytny gangster. Tworzy chaos i z chaosu może ewoluować.

Chociaż zgadzam się, że zarówno Macrinus, jak i Trump są agentami chaosu, uważam, że te dwie postacie bardziej się od siebie różnią niż są podobne. Po pierwsze, twierdzę, że Trump nie jest szczególnie interesujący ani mądry; jego rodzaj nikczemności opiera się na próżności, bogactwie i utrwalaniu kłamstw. Trafnie są to aspekty, którymi Scott zajął się w swoim post-Przymierze filmy. Nie jestem pierwszym krytykiem, który podnosi te kwestie, ale J. Paul Getty (Christopher Plummer) ma w sobie odcienie Trumpa Wszystkie pieniądze świata (2017), Jacques le Gris (Adam Driver) z Ostatni pojedynek (2021), Patrizia Reggiani (Lady Gaga) w Dom Gucci (2021) i Napoleon (Joaquin Phoenix) w Napoleon (2013). Ponieważ postacie filmowe są jego odbiciem, jest on także odbiciem postaci, jakie istniały w historii. Jego choroba jest znajoma i być może żadna postać nie odda tego lepiej niż portret cesarza Gety (Joseph Quinn) i cesarza Karakalli (Fred Hechinger) w filmie Scotta. Gladiator II.

Bliźniaczy cesarze nie tylko przywodzą na myśl cesarza Kommodusa z pierwszego filmu, a Hechinger wygląda nawet podobnie do młodego Joaquina Phoenixa, ale są także nieskutecznymi przywódcami, przyspieszającymi zniszczenie Rzymu i jego mieszkańców, starając się ugasić swoją żądzę krwi, uśmiechając się przez zabrudzony makijaż. Ci ludzie są czołowymi przykładami upadku moralności. Ale prawdziwe zło, zgnilizna, która je stworzyła, jest czymś zakorzenionym w społeczeństwie i marzeniu o Rzymie, którego podobnie jak amerykański sen nie można zbudować bez podbojów i niewolniczej pracy. Jak zatem pokonać zło, które kryje się w samym fundamencie urzeczywistnionego snu? To pytanie prowadzi nas do problemu Makrynusa.

Makrynus był niewolnikiem Marka Aureliusza, naznaczonym piętnem cesarza na ciele, który doprowadził się do niczego, wypracowując sobie nowe imię i osobowość. W obu Gladiator (2000) i Gladiator IIAureliusz (Richard Harris) jest przedstawiany jako szlachetny i mądry przywódca, który uratowałby Rzym i zapoczątkował pokojową Republikę. To miało być jego dziedzictwo, dziedzictwo, które zostało skradzione Maximusowi (Russell Crowe) i dane mu kolejną szansę przez wnuka Aureliusza i syna Maksymusa, Lucjusza (Paul Mescal).

Ale to dziedzictwo widziane z jednej perspektywy. Z drugiej strony, z perspektywy podbitych, Aureliusz był niewiele lepszy od Kommodusa, Grety czy Karakalli. Rozlew krwi powodowany uśmiechem i uprzejmością jest nadal rozlewem krwi, a fakt ten przetrwał tysiąclecia i w dużej mierze jest przyczyną apatii i rozczarowania, jakie można dziś zaobserwować między partiami Demokratyczną i Republikańską, jeśli chodzi o działania wojenne. Czy patrząc na pojedynczą kwestię podboju obcego kraju oraz zabijania i kontrolowania obcego narodu, Marek Aureliusz różnił się tak bardzo od Carcalli po prostu dlatego, że okazywał publiczną siłę i jasność umysłu? Czy Biden tak bardzo różni się pod tym względem od Trumpa? Czy osoba wybrana do podtrzymania swojego dziedzictwa, tak jak Kamala Harris, może zaprowadzić pokój? Czy będzie kolejna szansa na pokój w rękach kogoś takiego jak Lucjusz, który ma znajomego imiennika, ale nie ma planów na karierę polityka? Jest to kwestia perspektywy i Scott nie daje jasnej odpowiedzi; jedynie przegląda historię zespoloną z fikcją, abyśmy mogli zauważyć, że byliśmy tu już wcześniej: dokąd to doprowadziło i jak przerwać błędne koło?

Makrynus nie jest tym, kim jest, dzięki dziedzictwu, ale dlatego, że to, kim był, zostało mu skradzione. Jego motywacją dla Rzymu nie jest przywrócenie mu dawnej świetności, ale spalenie go i zbudowanie czegoś nowego. Jest to coraz bardziej powszechne współczesne przekonanie wśród tych, którzy uważają, że jedynym sposobem, aby Ameryka mogła naprawdę ruszyć do przodu, jest jej zniszczenie i zbudowanie czegoś nowego. I podobnie jak Makrinus, ta wizja, niezależnie od tego, czy zostanie zrealizowana, czy nie, nie jest możliwa bez poświęcenia mas, ludzi imperium. Biedni i pozbawieni praw wyborczych zawsze pierwsi padają w rewolucjach i to ich ciała tworzą stos, na którym zostaną pochowani żołnierze.

I to sprowadza mnie z powrotem do Przymierze i troski Dawida. Dawid został stworzony i skradziono mu wolną wolę. Został stworzony, żeby służyć. I najwyraźniej tak robi; zawsze gotowi do pomocy, udzielania porad i kierowania przyszłością w kierunku, który wydaje się najbardziej korzystny dla wszystkich. I przez to wszystko obserwuje, tak jak Macrinus. Czyta ludzi i przekręca ich śrubki, aż stanie się ich właścicielem bez ich wiedzy. Makrynus ma obsesję na punkcie posiadania ludzi, senatorów, cesarzy i gladiatorów. Są, jak nazywa Lucjusza, „instrumentami”. Uważa je za niezbędne do zniszczenia i ewolucji Rzymu. W ten sam sposób David, który poświęcił się grze na flecie, najstarszym instrumencie ludzkości, zwabia ludzi do siebie, flecisty w poszukiwaniu materiału genetycznego, którego będzie mógł użyć do zniszczenia ludzkości i ewolucji życia w doskonały organizm.

W końcu uzbrojeni w wiedzę o historii i franczyzach filmowych wiemy, że zniszczenie nie wyznacza kursu na inną ścieżkę ani nie sprzyja ewolucji. Prowadzi to tylko do kolejnych tego samego. Więcej przemocy, więcej rozlewu krwi, więcej wojen i więcej aren, na których jesteśmy widzami lub gladiatorami, ale mimo to uczestnikami. Fundament jest nieruchomy, a przeszłości nie da się wymazać. Jednak, jak zawsze, ta pobita i poobijana figura nadziei wciąż pozostaje.

Gdzie możemy znaleźć tę nadzieję? W tych samych piaskach, w których znajdujemy naszą rozpacz. Dajemy sobie czas, tak jak w końcu robi to Lucjusz, aby spojrzeć w przeszłość z otwartością i chęcią bycia narzędziem zmian oraz wiedzą, że przyszłość nie jest wyznaczona i tylko nasze działania i zaniechania utrzymują to wielkie i straszne technologia trzyma się szybko. To technologia, nad którą Scott pracował przez całą swoją karierę, technologia, która po raz pierwszy zapewniła mu sławę, gdy reżyserował reklamę, Rowerowa rundadla Hovis Bread w 1973 r.: Koło. I może po tych wszystkich dziesięcioleciach najbardziej zdecydowaną odpowiedzią Scotta nie jest złamanie go, ale przynajmniej wyprowadzenie go z areny.

***

Gladiator II jest teraz w kinach. Zobacz co Scott powiedział o Gladiator III i zajrzyj za kulisy tworzenia kontynuacji.

Powiązane wiadomości

Hugo D. Almonte: Wszystko, co warto wiedzieć o raperze wśród spekulacji na temat Khalida

hollywood life

Neon zabezpiecza linię kredytową o wartości 200 mln USD w celu rozszerzenia działalności

hollywoodreporter com

Wartość netto Scotta Bessenta w 2024 r.: spojrzenie na to, ile zarobił

hollywood life

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej