5 grudnia, 2024
W czerwcu obchodził z klubem ważny jubileusz. W wieku 90 lat zmarł Lucjan Brychczy thumbnail
Sport

W czerwcu obchodził z klubem ważny jubileusz. W wieku 90 lat zmarł Lucjan Brychczy

13 czerwca 2024 roku środowisko piłkarskie obchodziło 90. rocznicę urodzin Lucjana Brychczego. Legendarny piłkarz i ikoniczna postać Legii Warszawa oraz reprezentacji Polski zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek.”, — informuje: www.polsatsport.pl

13 czerwca 2024 roku środowisko piłkarskie obchodziło 90. rocznicę urodzin Lucjana Brychczego. Legendarny piłkarz i ikoniczna postać Legii Warszawa oraz reprezentacji Polski zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Zmarły w wieku 90 lat były piłkarz i trener Lucjan Brychczy od 1954 roku był związany z Legią Warszawa, czyli przez więcej niż połowę jej historii. Słynny „Kici” był legendą stołecznego klubu.

Brychczy urodził się 13 czerwca 1934 roku w Nowym Bytomiu. Piłkarską karierę rozpoczął w 1945 roku w miejscowej Pogoni. Potem grał w ŁTS Łabędy (1948-53), następnie krótko w Piaście Gliwice (1954), skąd przeszedł do Legii Warszawa (1954-72).

Przez 19 sezonów występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rozegrał 368 meczów i zdobył 182 gole, co czyni go drugim najskuteczniejszym strzelcem polskiej ligi w historii – za Ernestem Pohlem, który trafił do siatki 186 razy. Licząc wszystkie rozgrywki, Brychczy rozegrał największą liczbę meczów w Legii – 452 – i strzelił dla niej najwięcej bramek – 226.

Z Legią czterokrotnie wywalczył tytuł mistrza kraju (1955, 1956, 1969, 1970) i czterokrotnie Puchar Polski (1955, 1956, 1964, 1966). Trzy razy był królem strzelców. Ostatni raz zagrał w barwach stołecznego klubu 12 marca 1972 roku. Miał wtedy 37 lat.

W reprezentacji Polski Brychczy wystąpił 58 razy (plus dwa mecze nieoficjalne) i strzelił 18 bramek. Był przez wiele lat zarówno kapitanem warszawskiego klubu, jak i drużyny narodowej. Po zakończeniu kariery pozostał w Legii jako instruktor, następnie trener, zdobywając z zespołem cztery razy Puchar Polski, a później asystent kolejnych szkoleniowców. Od 2014 był honorowym prezesem klubu.

Był więc z Legią przez większą część historii klubu, założonego w 1916 roku. W kwietniu 2016, gdy warszawski zespół obchodził stulecie, na stadionie przy Łazienkowskiej odsłonięto specjalną tablicę, upamiętniającą legendarnego zawodnika.

„Pan Lucjan miał udział we wszystkim, co ten klub osiągnął przez ostatnie kilkadziesiąt lat” – powiedział wtedy ówczesny prezes Legii Bogusław Leśnodorski.

Brychczy nosił boiskowy przydomek „Kici”, czyli „mały”, od kiedy krzyczał tak słynny bramkarz węgierski Gyula Grosics, gdy Legia grała sparing z budapeszteńskim Honvedem. Grosics wołał do swych kolegów z obrony, by uważali na tego „małego” (po węgiersku „kicsi”). Inna wersja anegdoty mówi, że przydomek nadał mu jego pierwszy trener w Legii Węgier Janos Steiner.

W uznaniu piłkarskich i trenerskich zasług Brychczy został odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2014 przyjęto go do Klubu Wybitnego Reprezentanta.

Z podań Brychczego dwie bramki zdobył Gerard Cieślik w pamiętnym pojedynku eliminacji mistrzostw świata w 1957 roku w Chorzowie Polska – ZSRR (2:1).

W czerwcu 2024 roku środowisko piłkarskie wraz z rodziną spotkało się na stadionie Legii, aby świętować 90. urodziny znanego piłkarza. Wśród nich byli m.in. Jacek Magiera, Jerzy Engel, Dariusz Mioduski czy syn Lucjana Brychczego – Ryszard.

– Przez wszystkie lata nigdy nie odczułem, że tata był supergwiazdą. W życiu prywatnym był skromnym człowiekiem i to była jego wizytówka. Tata mówił, że Legia to jego drugi dom – mówił wówczas Ryszard Brychczy.

Legendarny piłkarz i ikoniczna postać Legii Warszawa oraz reprezentacji Polski zmarł 2 grudnia 2024 roku w wieku 90 lat.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…PI, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Powiązane wiadomości

Edoardo Bove jest przytomny. Spędził spokojną noc w szpitalu

rmf24 .pl

Monika Pyrek: Nie chcemy nikomu niczego zabierać

rmf24 .pl

3 godziny i 28 minut morderczej walki. Największy sukces Polki w karierze!

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej