12 grudnia, 2024
Cash dał sygnał Probierzowi! Grad goli w Lidze Mistrzów thumbnail
Sport

Cash dał sygnał Probierzowi! Grad goli w Lidze Mistrzów

To był wtorek pełen wrażeń. Kibice w całej Europie emocjonowali się dziewięcioma meczami 6. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. Kolejne spotkania w barwach swoich drużyn rozegrali reprezentanci Polski: Piotr Zieliński i Matty Cash. Łącznie zobaczyliśmy 25 goli. Oto komplet wyników wtorkowych meczów.”, — informuje: www.sport.pl

Nowy format Ligi Mistrzów ma swoich zwolenników i przeciwników, ale trzeba przyznać, że emocji nie brakuje. Liczy się każdy gol. W elitarnych rozgrywkach osiem pierwszych zespołów bezpośrednio awansuje do 1/8 finału, a drużyny z miejsc 9-25 utworzą pary play-off. Zespoły z miejsc 26-36 pożegnają się z europejskimi pucharami. We wtorek 10 grudnia rozpoczęła się szósta kolejka fazy ligowej. Rozegrano dziewięć spotkań.

Zobacz wideo Co się dzieje z Mbappe? Kosecki: Siadł mu mental. Gole mu nie pomogą

Zwycięski Cash, przegrany Zieliński. Polacy grali w Lidze Mistrzów Dwa pierwsze wtorkowe mecze – zgodnie z obowiązującą od kilku lat tradycją rozegrano o 18:45. – Liverpool nadal z kompletem punktów w Lidze Mistrzów! Zespół z Anfield nie miał łatwego wieczoru w Gironie, ale jeden błąd rywali wystarczył, by Anglicy wygrali 1:0. To ich szóste zwycięstwo z rzędu w LM i są już jedną nogą w 1/8 finału – relacjonował dziennikarz Sport.pl Bartosz Królikowski. 

O 21:00 do gry weszli Polacy. W podstawowym składzie Interu Mediolan pojawił się Piotr Zieliński (rozegrał cały mecz). Mistrzowie Włoch chcieli podtrzymać dobrą dyspozycję z poprzednich meczów Ligi Mistrzów i pozostać jedynym zespołem, który w tej edycji nie stracił jeszcze gola. W tym celu udali się do Leverkusen. Kibice przez 89 minut nie doczekali się bramek i wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem. Wówczas w podbramkowym zamieszaniu najspokojniej zachował się Nordi Mukiele i pokonał Yanna Sommera.  Bayer Leverkusen mógł świętować, bo to było decydujące trafienie. Poza golem Francuza momentem godnym zapamiętania z tego meczu była sytuacja, którą opisano w mediach społecznościowych.

Włoski dziennikarz Simone Togna przekazał, że sędziowie mieli problem z działaniem… VAR-u. Poinformowano o tym obu kapitanów drużyn.

Gole i emocje oglądaliśmy na innym niemieckim stadionie. W pierwszym składzie Aston Villi na mecz z Lipskiem Unai Emery wystawił pomijanego przez Michała Probierza Matty’ego Casha. Boczny obrońca szybko, bo już w trzeciej minucie, zaznaczył swoją obecność na boisku. To jego dośrodkowanie (lewą nogą!) na asystę zamienił Ollie Watkins. Napastnik idealnie zgrał piłkę do wbiegającego w pole karne Johna McGinna, a ten z bliskiej odległości otworzył wynik meczu. Do wyrównania – w 27. minucie spotkania – doprowadził belgijski napastnik Lois Openda. Nie bez winy przy tym golu był Emiliano Martinez, bramkarz Aston Villi.

Gości – już przy stanie 1:1 – na prowadzenie mógł wyprowadzić Cash, ale jego uderzenie odbił Gulacsi. To co nie udało się Polakowi udało się Jhonowi Duranowi. Kolumbijczyk tuż po przerwie sprytnym strzałem z dystansu pokonał węgierskiego bramkarza rywali i wyprowadził „The Villans” na prowadzenie. Zaledwie kilka minut później Duran cieszył się z drugiego gola, a Cash świętował asystę. Ich radość była jednak przedwczesna. Polak znajdował się na spalonym i bramki nie uznano.

Nie było trzeciej bramki dla Aston Villi, za to po raz drugi świętował Lipsk, a konkretniej Christoph Baumgartner, który wykorzystał zagranie Opendy. Kiedy wydawało się, że trafienie Austriaka zapewni Niemcom pierwszy punkt w tej edycji Ligi Mistrzów, pechowcem został Lukas Klostermann. Piłka odbiła się od niego po strzale Rossa Barkleya, zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. To był decydujący gol, który przesądził o triumfie Anglików. Kiedy rozstrzygały się losy meczu na boisku nie było już Matty’ego Casha. Polaka w 71. minucie zmienił Kosta Nedeljković.

Emocji nie zabrakło także w pozostałych spotkaniach. Szachtar Donieck, który ze względu na trwającą w Ukrainie wojnę domowe mecze rozgrywa poza ojczyzną, podejmował Bayern Monachium. Ukraińcy w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów spotkania w roli gospodarza grają w Gelsenkirchen. Na Arenie AufSchalke dość niespodziewanie objęli prowadzenie. Sekwencję błędów rywali w 5. minucie wykorzystał Kevin.

Szczęście Szachtara nie trwało jednak długo. Zaledwie sześć minut po tej sytuacji do wyrównania doprowadził Konrad Laimer. To był dopiero początek koncertu Bawarczyków. Tuż przed przerwą Riznyk musiał wyjmować piłkę z siatki po raz drugi. Swojego 55. gola w Lidze Mistrzów zdobył Thomas Mueller. Po zmianie stron rzut karny wykorzystał jeszcze Michael Olise, a efektowny triumf Bayernu w samej końcówce przypieczętowały gole Jamal Musiali i kolejna bramka Olise. .

O bardzo ważne punkty walczyło Paris Saint-Germain. Paryżanie przed rozpoczęciem 6. kolejki znajdowali się na 25. miejscu w tabeli. Taka pozycja na koniec rywalizacji oznaczałaby wyeliminowanie z europejskich pucharów już po fazie ligowej. Spotkanie z Salzburgiem jawiło się więc jako niezwykle istotne. Podopieczni Luisa Enrique po upływie pół godziny gry wyszli na prowadzenie. Zgranie piłki Achrafa Hakimiego wykorzystał Goncalo Ramos. W drugiej połowie wynik podwyższył Nuno Mendes. Asystował mu Desire Doue, który w 85. minucie ustalił rezultat na 3:0. 

Sporting szybko objął prowadzenie na stadionie w Brugii. O dziwo największa gwiazda lizbońskiego klubu – Szwed Viktor Gyokeres – nie wystąpiła w głównej roli. Wynik już w 3. minucie otworzył Geny Catamo, ale gospodarze nie zamierzali się załamywać. Dwadzieścia minut później było już 1:1. Franco Israela pokonał Christos Tzolis. Tak się przynajmniej wydawało, bowiem ostatecznie trafienie zostało zweryfikowane jako samobójczy gol Eduardo Quaresmy. W 84. minucie gospodarze ucieszyli się po raz drugi. Rezerwowy Casper Nielsen – zaledwie trzy minuty po wejściu na boisko – wyprowadził Brugię na prowadzenie.

Ostatecznie rezultat nie uległ już zmianie i na Jan Breydel Stadion cieszyli się gospodarze. W meczu nie zobaczyliśmy polskiego akcentu. Poza kadrą Brugii znalazł się Michał Skóraś.

Trzy punkty dopisał rewelacyjny Brest. Zwycięstwo zespołowi Erica Roya zapewnił jedyny gol strzelony przez Juliena Le Cardinala w 44. minucie meczu.

Zdecydowanym hitem wtorkowych meczów było starcie Atalanty Bergamo i Realu Madryt. Zwycięzcy poprzednich edycji – Ligi Europy i Ligi Mistrzów – zmierzyli się w bezpośrednim spotkaniu. To spotkanie nie zawiodło. Kibice zobaczyli aż pięć goli. O przebiegu rywalizacji pisaliśmy na Sport.pl.

Wyniki wtorkowych meczów Ligi Mistrzów:

  • Dinamo Zagrzeb 0:0 Celtic Glasgow
  • Girona 0:1 Liverpool
  • Atalanta 2:3 Real Madryt
  • Bayer Leverkusen 1:0 Inter Mediolan
  • Brest 1:0 PSV Eindhoven
  • Club Brugge 2:1 Sporting 
  • RB Lipsk 2:3 Aston Villa
  • RB Salzburg 0:3 Paris Saint-Germain
  • Szachtar Donieck 1:5 Bayern Monachium

Powiązane wiadomości

Falubaz ma nowego prezesa! Miliarder postawił na zaufanego człowieka

Łukasz Żygadło pobił rekord PlusLigi! Niezwykły wyczyn rozgrywającego (WIDEO)

polsat news

Niespodzianka w Tauron Lidze. Wygrały i opuściły ostatnie miejsce w tabeli

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej