„Protesty w Gruzji: do protestujących dołączyli urzędnicy sektora publicznego Gruzji, którzy dołączyli do 14-dniowych protestów pod parlamentem. W odpowiedzi władze przygotowują zmiany w prawie, które utrudnią zwolnionym urzędnikom powrót do pracy.„, informuje: unn.ua
Bliższe dane
Odnotowano, że urzędnicy służby cywilnej dołączyli do protestujących w pobliżu budynku gruzińskiego parlamentu.
Pracownik ratusza Giga Sopromadze twierdzi, że urzędnicy protestują nie tylko z powodu odrzucenia wniosku o członkostwo w UE do 2028 r., ale także z powodu form zastraszania protestujących.
Jesteśmy ludźmi zaangażowanymi w służbę publiczną, a celem naszego protestu jest przekazanie społeczeństwu, w tym także tym, którzy dzisiaj reprezentują naszych pracodawców, naszego głosu, że pozostajemy wierni Konstytucji i społeczeństwu, pozostajemy wierni kursowi europejskiemu. Jednocześnie wzywamy ich do zaprzestania przemocy wobec nas, stosowania różnych form zastraszania, których w ostatnim czasie było bardzo dużo
Również dzień wcześniej nieuznawany przez prezydenta i opozycję gruziński parlament poparł projekt ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej. Główne zmiany zakładają uproszczenie procesu reorganizacji, tak aby urzędnik zwolniony z jakiegokolwiek powodu, w tym politycznego, nie mógł wrócić do służby cywilnej.
Według „Echo Kavkazy” eksperci uważają, że dzięki tym zmianom „Gruzińskie marzenie” wręcz przeciwnie, osłabi prawa urzędników i użyje prawa jako narzędzia karnego, zwłaszcza po tym, jak setki urzędników podpisały oświadczenia krytykujące decyzję rządu o podczas przemówień proeuropejskich przełożyć integrację europejską na rok 2028.
Przypomnimy
W Tbilisi i innych miastach Gruzji wybuchły spontaniczne protesty po wypowiedzi premiera ws. odrzucenia negocjacji w sprawie przystąpienia do UE do 2028 roku.