“Katarzyna Kawa ma za sobą świetny, ale bardzo wyczerpujący czas. Polska tenisistka w ostatnich dniach rozegrała aż 11 spotkań, odnosząc przy tym niemałe sukcesy. Teraz zabrała głos na Instagramie, gdzie zamieściła bardzo wymowną fotografię z równie znaczącym podpisem.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Sędzia zawieszony na cztery lata! Przyznał się do obstawiania meczów
Nie byłoby jednak tak dużej liczby spotkań, gdyby nie wysoka forma 32-latki. Z pewnością dobrze będzie ona wspominać tegoroczne rozgrywki w Buenos Aires, gdzie wraz z Mają Chwalińską wygrała turniej deblowy, a w singlu doszła do finału. Drzwi do podwójnego triumfu zamknęła jej Egipcjanka Mayar Sherif.
Kawa nie zwolniła tempa i dwa dni po finale Challengera w Buenos Aires już zameldowała się we Florianopolis. W Brazylii zmęczenie dało się jednak we znaki. Polka zakończyła swój udział w zawodach na ćwierćfinale po porażce z Marią Lourdes Carle.
W piątek wieczorem na instastory naszej doświadczonej zawodniczki pojawiło się zdjęcie, na którym leży ona na ziemi przykryta ręcznikiem. „Mam dość. Do zobaczenia na korcie w 2025” – napisała.
W grze o triumf w brazylijskim turnieju pozostała Maja Chwalińska. 23-latka w sobotę zagra o finał z Leolią Jeanjean.
Dobra postawa polskich tenisistek w końcówce sezonu ma również pozytywne następstwa. Chwalińska jest już pewna udziału w eliminacjach do Australian Open, a Kawie niewiele brakuje do tego, by móc wziąć w nich udział. W pierwszym z „Wielkich Szlemów” wystąpią Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette.
Przejdź na Polsatsport.pl