„Prezydent Gruzji oskarżył burmistrza Tbilisi o prowokację w związku z planami zapalenia choinki podczas protestów Salome Zurabiszwili skrytykowała plany burmistrza Tbilisi dotyczące zapalenia choinki podczas protestów pod parlamentem. Prezydent zaproponował przesunięcie uroczystości na 17 grudnia i zmianę lokalizacji.„, informuje: unn.ua
„To wyraźna prowokacja, bo od dwóch tygodni w tym miejscu trwa nieprzerwany protest, a jutro z pewnością protest będzie bardzo duży, bo w parlamencie odbędzie się parodia (wyborów prezydenckich). Chcę ostrzec burmistrza miasta, że jego prowokacja do niczego nie doprowadzi, bo jutro w mieście odbędzie się protest i będzie spokojny” – powiedziała Zurabiszwili w swoim dzisiejszym telewizyjnym wystąpieniu.
Prezydent zauważyła, że uważa wezwania Kaladze do przyprowadzania dzieci na święto za błędne, gdyż zdaniem lekarzy „fasady budynków i drzewa na Rustaveli są przesiąknięte gazem” po rozproszeniu demonstrantów.
Zurabiszwili zaproponował władzom stolicy zorganizowanie święta noworocznego 17 grudnia, w dzień św. Barbary, uważanej za patronkę dzieci w Gruzji.
Jako alternatywne miejsce prezydent wskazała plac Orbeliani, niedaleko jej rezydencji. Wyposażenie wioski noworocznej zostało już tam prawie ukończone.
Wcześniej
Burmistrz Tbilisi Kakha Kaladze obiecał, że 14 grudnia zapali główną choinkę w Tbilisi.
Dodajmy
Już od dwóch tygodni w Rustaveli co wieczór gromadzą się tysiące obywateli oburzonych decyzją „Gruzińskiego Marzenia” o porzuceniu negocjacji w sprawie członkostwa w UE. 14 grudnia rano w parlamencie, w którym reprezentowana jest wyłącznie partia rządząca, odbędą się wybory nowego prezydenta Gruzji.
Opozycja bojkotuje ten proces. Przeciwnicy rządu będą protestować na ulicy. W tym samym czasie na wieczór zaplanowano także akcję protestacyjną pod adresem Rustaveli.
Służba Bezpieczeństwa Państwowego Gruzji już wcześniej zapowiadała próbę zakłócenia przebiegu wyborów prezydenckich. Zdaniem departamentu opozycja rzekomo planuje „ofiarę” — śmierć 2-3 osób, aby zaostrzyć protesty i wywołać kryzys w rządzie. Kaladze zignorował oświadczenie SB, które przypomina raczej scenariusz thrillera politycznego.