“Katastrofa FC Barcelony! Zespół Hansiego Flicka z niezwykle nieskutecznym Robertem Lewandowskim zaliczył koszmarną wpadkę w 17. kolejce La Liga, przegrywając na wyjeździe ze słabiutkim Leganes 0:1. Polak, który zmarnował kilka sytuacji do strzelenia gola, został zdjęty z boiska już w 66. minucie gry.”, — informuje: www.sport.pl
Absolutna katastrofa FC Barcelony! Nieskuteczny Lewandowski zdjęty w 66. minucie Ale szybciutko okazało się, że tak jednak nie będzie. Barcelona weszła w ten mecz kompletnie zaspana i w pierwszych pięciu minutach dała się dwukrotnie zaskoczyć swojemu przeciwnikowi. Już w trzeciej minucie gry sam na sam z Inakim Peną znalazł się wychowanek Barcy Munir El Haddadi, ale lepszy okazał się w tym pojedynku jego rywal. Tyle że już po rzucie rożnym było 0:1, jako że Penę strzałem głową pokonał kompletnie niepilnowany Sergio Gonzalez.
W 10. minucie do wyrównania powinien był doprowadzić Robert Lewandowski, który dostał piłkę na piąty metr od Raphinhi, ale trafił z pierwszej piłki prosto w bramkarza Marko Dmitrovicia. Polski napastnik kilkakrotnie próbował zaskoczyć serbskiego bramkarza beniaminka, ale to nie był jego dzień pod względem skuteczności. Tymczasem goście po strzeleniu gola prezentowali brzydki i momentami brutalny antyfutbol. Regularnie przekonywał się o tym Raphinha, ale kilka razy też Lamine Yamal i Robert Lewandowski. Nastolatek w jednym ze starć doznał podkręcenia stawu skokowego i choćby w przerwie decydowało się, czy będzie dalej na boisku.
Wraz z upływem 30. minuty gry bliski szczęścia był Raphinha, jednak jego strzał z powietrza wspaniale na poprzeczkę zbił Dmitrović. Po chwili serbski bramkarz raz jeszcze zatrzymał w bezpośrednim pojedynku Roberta Lewandowskiego. Kilkakrotnie niecelnie z dystansu próbował także Lamine Yamal i do przerwy utrzymywał się wynik 0:1.
W drugiej połowie Barcelona atakowała, ale bez powodzenia. Dwie kolejne szanse głową miał Robert Lewandowski, uderzając dwukrotnie niecelnie. Do nieskuteczności Polaka stracił w końcu cierpliwość Hansi Flick, który w 66. minucie poprzez swojego asystenta Marcusa Sorga zastąpił go Ferranem Torresem.
Ale to w żaden sposób nie poprawiło gry Barcelony. W 78. minucie mimo to doskonałą sytuację miał Jules Kounde, który z sześciu metrów uderzył obok bramki. Jeszcze w doliczonym czasie gry został zablokowany przed bramką Fermin Lopez i to było wszystko, na co stać było fatalną w ofensywie Barcę w końcówce spotkania.
FC Barcelona zaliczyła olbrzymią kompromitację, przegrywając u siebie ze słabiuteńkim Leganes 0:1. Katalończycy pozostają liderem La Liga, ale mają tyle samo punktów, co Atletico, oraz o jeden więcej od Realu Madryt, przy czym zespoły ze stolicy mają o jedno spotkanie rozegrane więcej. Za tydzień, w sobotę Barcelona zmierzy się w hicie z Atletico Madryt na Estadio Montjuic.