“Obrońca posła PiS Marcina Romanowskiego złożył zażalenie na decyzję sądu dot. trzymiesięcznego aresztu dla byłego wiceministra sprawiedliwości. Romanowski jest podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.”, — informuje: www.rmf24.pl
W czwartek prokurator kierujący śledztwem wydał list gończy za posłem.
W poniedziałek mec. Bartosz Lewandowski przekazał, że złożył zażalenie na decyzję sądu o areszcie. Później umieścił również wpis w tej sprawie na platformie X.
„Do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie zostało złożone zażalenie na postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec posła Marcina Romanowskiego” – napisał Lewandowski.
Jak przekazał, w zażaleniu wniesiono także o wstrzymanie wykonania postanowienia do czasu rozpoznania zażalenia przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Z informacji prokuratury wynika, że Marcin Romanowski 6 grudnia wypisał się z placówki medycznej, w której przeszedł planowany zabieg lekarski.
Dodatkowo od tamtego dnia poseł ma wyłączone telefony zarejestrowane na jego dane osobowe – nie jest znane także miejsce jego pobytu. Od czwartku jest poszukiwany listem gończym.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Przestępstwa te miały polegać m.in. „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych.
Zarzuty wobec Romanowskiego dotyczą również „przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych”.
Politycy PiS i sam Romanowski uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest „polityczną ustawką”, a także, o czym mówili w wielu wypowiedziach medialnych, „zemstą polityczną przy użyciu prokuratury”, a nawet „kreacją kolejnej sprawy, która grozi wolności Rzeczpospolitej”.
Wcześniej Romanowski przekonywał, że śledztwo to „represje polityczne”.