“Kadra FC Barcelony jest pełna młodych talentów, niektórzy z nich są istotnymi postaciami w szatni, jak np. Gavi i Pedri. Bardzo dobrą relację z nimi ma chociażby Robert Lewandowski. Dużo się od niego uczą, ale też sami są w stanie czegoś go nauczyć i zmobilizować. Nie boją się też skrytykować Polaka i to na boisku, jak np. Gavi w sobotnim hicie z Atletico Madryt.”, — informuje: www.sport.pl
Gavi nie bał się skrytykować Lewandowskiego Barcelona zagrała pierwszą połowę na bardzo wysokiej intensywności, ale prowadziła tylko 1:0 po golu Pedriego. Asystował wtedy Gavi, który zagrał najlepsze spotkanie w tym sezonie. Młody Hiszpan jeszcze łapie formę po rocznej przerwie, którą spowodowała kontuzja kolana. W zeszłym sezonie, będąc poza treningami i boiskiem pokazywał, że zależy mu na byciu twarzą szatni. W tym sezonie także stara się być wyrazistą, charakterną postacią, która ma wpływ na innych.
Gavi chce mieć też wpływ na starszych kolegów z szatni, w tym na Roberta Lewandowskiego. Hiszpańskie media opisują, że 20-latek był wręcz wściekły na Polaka. Jak podaje „Sport”, Gavi miał pretensje do naszego napastnika m.in. o zbyt niską aktywność w pressingu. Wymagał od niego większego zaangażowania i bardziej agresywnego naciskania na rywala.
Katalońska gazeta wskazuje, że pretensje Gaviego były jak najbardziej uzasadnione. „W ostatnich chwilach pierwszej połowy, gdy na tablicy wyników widniał wynik 1:0, Barca odpuściła trochę i pozwoliła Atlético bardziej się odsłonić. W ciągu tych 10 minut – od 35. do 45. – Lewandowski, który był odpowiedzialny za rozpoczęcie pressingu, ustawił się bliżej środka pola. Oznaczało to, że Lenglet miał więcej przestrzeni do rozegrania, co sprawiało pomocnikom Barcelony kłopoty w pressingu. Gavi nie zawahał się zrugać polskiego napastnika unosząc ręce i prosząc go z daleka, aby nie pozwolił Lengletowi tak łatwo zdobywać pola. Sytuacja ta powtórzyła się kilka razy, powodując sporą frustrację u pomocnika” – czytamy.
Zobacz też: Poszło w świat. „Iga Świątek mnie przeraża”
Obaj porozmawiali jeszcze chwilę o tym w drodze do szatni, ale to już była spokojniejsza wymiana zdań. Wiadomo, że mieli inne spojrzenie na kwestię pressingu.
Widać, że Gaviemu zależy na jak najlepszej grze Barcelony w każdym elemencie. „Ta sytuacja doskonale obrazuje jego osobowość” – uważa „Sport”.
FC Barcelona wróci do gry 4 stycznia, wtedy zagra w Pucharze Króla z UD Barbastro.