“Jeżeli Unia Europejska zdecyduje się na restrykcyjne egzekwowanie wobec Kataru praw dotyczących zwalczania pracy przymusowej i działania na rzecz środowiska – kraj zaprzestanie transferu gazu do krajów Wspólnoty. Informację tej treści przekazał w rozmowie z „Financial Times” katarski minister energetyki Saad al-Kaabi.”, — informuje: www.rmf24.pl
-
Wczoraj, 22 grudnia (20:43)
Aktualizacja: Wczoraj, 22 grudnia (20:55)
Jeżeli Unia Europejska zdecyduje się na restrykcyjne egzekwowanie wobec Kataru praw dotyczących zwalczania pracy przymusowej i działania na rzecz środowiska – kraj zaprzestanie transferu gazu do krajów Wspólnoty. Informację tej treści przekazał w rozmowie z „Financial Times” katarski minister energetyki Saad al-Kaabi.Bruksela zatwierdziła w tym roku dyrektywę nakazującą firmom działającym w UE dokładną weryfikację, czy na etapie łańcuchów dostaw nie dochodzi do przymusowego wykorzystywania pracowników lub czy dostawcy nie powodują szkód środowiskowych. Unia Europejska będzie domagać się od europejskich firm przeciwdziałania takim procederom. Przewidywane w unijnych przepisach kary dla dostawców łamiących prawo sięgają nawet 5 proc. wartości całych przychodów.Nowe prawo UE bardzo nie podoba się Katarowi, który pozostaje jednym z dostawców LNG do krajów Wspólnoty. „Jeśli tak się stanie, że w Europie stracę 5 proc. wygenerowanych przychodów, to nie będzie mnie w Europie. Nie blefuję” – stwierdził Saad al-Kaabi w wywiadzie dla „FT”, dodając, że „nikt nie pogodziłby się z utratą takich pieniędzy”.
Minister stwierdził również, że Unia Europejska powinna dobrze przemyśleć swoją dyrektywę. Teoretycznie słowa al-Kaabiego brzmią jak poważna groźba, bo do niedawna Katar był głównym dostawcą skroplonego surowca dla gazoportu w Świnoujściu. Obecnie jednak pozycję głównego dostawcy zajęły Stany Zjednoczone, a prezydent elekt Donald Trump obiecuje dodatkowo znieść limit eksportu skroplonego gazu ziemnego, co oczywiście jeszcze bardziej uderzyłoby w Katar.
W 2023 r. największymi dostawcami gazu do UE były Norwegia i Stany Zjednoczone. Norwegia zapewniła prawie 30 proc. całego importu. Inni dostawcy to kraje Afryki Północnej, Wielka Brytania i właśnie Katar.
Według raportu Amnesty International władze Kataru ograniczają wolność słowa i pokojowych zgromadzeń. Pracownicy przyjezdni – zdaniem organizacji praw człowieka – narażeni są na szereg nadużyć , w tym kradzież wynagrodzenia, pracę przymusową i wyzysk, a także mieli niewystarczający dostęp do mechanizmów składania skarg i dochodzenia roszczeń.