“Inflacja, koszty energii, niski popyt – te wszystkie słowa i frazy najczęściej oznaczają po prostu wzrost cen danego produktu. Nie inaczej jest z masłem, które już teraz można znaleźć na sklepowych półkach w cenie około 8 zł za kostkę. Według danych GUS cena tego produktu w pierwszej połowie 2021 roku nie przekraczała 5 zł. Skąd więc tak ogromny wzrost cen na przestrzeni zaledwie trzech lat?”, — informuje: www.polsatnews.pl
Inflacja, koszty energii, niski popyt – te wszystkie słowa i frazy najczęściej oznaczają po prostu wzrost cen danego produktu. Nie inaczej jest z masłem, które już teraz można znaleźć na sklepowych półkach w cenie około 8 zł za kostkę. Według danych GUS cena tego produktu w pierwszej połowie 2021 roku nie przekraczała 5 zł. Skąd więc tak ogromny wzrost cen na przestrzeni zaledwie trzech lat?
Masło jako strategiczny element walki konkurencyjnej Masło to jeden z częściej wyszukiwanych produktów w aplikacjach i gazetkach promocyjnych. Szczególnie w okresie świątecznym sklepy wielkopowierzchniowe prześcigają się w promocjach, oferując od dwóch w cenie jednej do nawet ośmiu po obniżonej cenie.
ZOBACZ: Przedświąteczna niespodzianka na stacjach benzynowych. Czy kierowcy mają powody do radości?
Jak podaje Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa, susza w 2024 roku dotknęła całego terytorium Polski i wpłynęła na 20 proc. strat w plonach w porównaniu do wyników uzyskanych w normalnych warunkach pogodowych.
To pierwszy główny powód wzrostu ceny masła. Mniejsze plony oznaczają mniej jedzenia dla zwierząt gospodarskich, co z kolei przekłada się na ilość mleka dostępnego na rynku. Masło powstaje ze śmietanki, która jest wynikiem odwirowania mleka. Wobec tego ilość masła na rynku jest mniejsza, niż jeszcze rok wcześniej.
Wpływ inflacji na produkty spożywcze Inflacja wpływa na ceny każdego produktu – nie inaczej jest w tym przypadku. Wartość pieniądza się zmniejsza, więc trzeba płacić więcej. Jednocześnie sklepy wielkopowierzchniowe, takie jak super- i hipermarkety, kupują duże ilości masła z hurtowni, pozostawiając go mniej dla mniejszych sklepów. Masło za 10 zł w osiedlowym sklepiku przestaje być czymś wyjątkowym.
Zgodnie z analizą, od sierpnia do października tego roku średnie podwyżki cen masła wyniosły odpowiednio 29,3 proc., 30,1 proc. i 32,2 proc., co jest wynikiem niższej produkcji mleka oraz wysokich cen produktów mlecznych na Europejskiej Giełdzie EEX.
Wbrew pozorom duże sklepy nie zarabiają majątku na sprzedaży masła w ciągłych promocjach. To jedynie nakręca spiralę sprzedaży, bo skoro już ktoś wybrał się po kostkę masła, to najczęściej kupi także inne produkty spożywcze.
ZOBACZ: Bogaci Polaków kupują na potęgę. Wiadomo na co najczęściej wydają pieniądze
Masło w pierwszej lepszej hurtowni spożywczej znalezionej w internecie można zakupić za 11,24 zł (Garwolin Masło Ekstra 200 g). Wobec tego promocja na zakup dużych ilości masła czasami kosztuje więcej, niż sklep jest w stanie zarobić.
Koszty akcji promocyjnych dużych sklepów nie równoważą zysków. Z tego powodu od przyszłego roku wielkopowierzchniowe sklepy będą ograniczać tego typu działania, co znacząco wpłynie na cenę masła. Wystarczy dodać do tego czynniki globalne, takie jak inflacja, susza czy problemy z transportem, aby zrozumieć wzrost cen kluczowych produktów spożywczych.
red. / polsatnews.pl
Czytaj więcej