“– Jacek to nie jest jakaś osoba, która została dyrektorem sportowym w Legii. To jest ktoś, kto przez ostatnie kilkadziesiąt lat na każdym polu osiągał z Legią sukcesy – tak mówił Dariusz Mioduski, właściciel Legii Warszawa o pracy Jacka Zielińskiego w roli dyrektora sportowego. Od 1 stycznia 2025 r. Zieliński będzie doradcą klubu ds. sportowych. Kto będzie jego następcą? Mioduski zabrał głos w tej sprawie w wywiadzie dla Radia Zet.”, — informuje: www.sport.pl
W mediach za głównego faworyta na to stanowisko uchodził Łukasz Masłowski z Jagiellonii Białystok. „Zgłoszenie” do pracy w Legii wysłał Marcel Klos, dyrektor techniczny Genoi. – Jest bardzo dużo plusów. Mam rodzinę w Warszawie, mówię po polsku, znam dużo ludzi w Legii, w tym właściciela. Znam też stadion, bazę. Gdyby kiedyś Legia przyszła po mnie, to na pewno bym to przemyślał, bo to bardzo interesujący klub – komentował Kłos w rozmowie z portalem goal.pl.
Jakie plany na stanowisko dyrektora sportowego ma Dariusz Mioduski, właściciel Legii Warszawa?
Mioduski mówi wprost o nowym dyrektorze sportowym Legii. „Teraz jest ten moment” Mioduski był gościem audycji w Radiu Zet. Właściciel Legii odniósł się do decyzji o zmianie stanowiska dla Zielińskiego. – Jacek to nie jest jakaś osoba, która została dyrektorem sportowym w Legii. To jest ktoś, kto przez ostatnie kilkadziesiąt lat na każdym polu osiągał z Legią sukcesy. Jest on jedną z legend i ikon klubu. Dla niego klub był zawsze najważniejszy. Przez ostatnie trzy lata Legia osiągnęła sukcesy. Trzeba docenić duży wkład Jacka Zielińskiego w wyniki. To nie jest tak, że jego rola się skończyła, bo klub nadal Jacka potrzebuje – powiedział.
Mioduski zabrał też głos ws. poszukiwania nowego dyrektora sportowego. Czy opcja zagraniczna jest brana pod uwagę? – Te procesy dopiero się zaczęły. Są osoby za to odpowiedzialne, i Jacek jest jedną z nich, która będzie uczestniczyć w procesie rekrutacji. Chcemy ściągnąć kompetencje, które posuną nas dalej. Szczególnie kompetencje dotyczące budowania drużyny, rekrutacji, skautingu, analityki. Zrobiliśmy w tym zakresie duży progres. Czujemy, że teraz jest moment, gdzie możemy zrobić następny krok. Raczej będą to osoby, które będą spoza Polski – dodał właściciel Legii.
Zobacz też: Neymar nagle ogłasza. Co za radość, tylko na to czekał
– Nie chciałbym sprowadzać tego do dyrektora Łukasza Masłowskiego. Jeśli chodzi o personalia, to będziemy o nich mówić, jak będą gotowe – tłumaczy Mioduski, reagując na to, czy Legia może zatrudnić aktualnego dyrektora sportowego Jagiellonii Białystok.
Czy Zieliński może w tej sytuacji działać z tylnego siedzenia? – W ogóle nie myślimy o tym. Jeden z wniosków, które wyciągnęliśmy przez ostatnie lata to jest to, że konieczna jest bardzo ścisła współpraca, szczególnie jeśli chodzi o procesy rekrutacji – podsumował.
Legia Warszawa wróci do gry 2 lutego przyszłego roku, kiedy to zagra u siebie z Koroną Kielce. Mecz rozpocznie się o godz. 17:30.