9 stycznia, 2025
Świątek wygarnęła wszystko przed kamerą. "Nigdy nie powiedzą tego w twarz" thumbnail
Tenis

Świątek wygarnęła wszystko przed kamerą. „Nigdy nie powiedzą tego w twarz”

– Za granicą nikt nie powiedział o tym słowa. Dla nich było w porządku, że zrobiłam sobie przerwę i omijam dwa turnieje. Ale w Polsce? To było szalone – powiedziała Iga Świątek o tym, co działo się w trakcie jej zawieszenia w związku z dochodzeniem ws. przyjmowania zabronionych substancji. W wywiadzie dla Tennis Insider Club tenisistka głośno wyraziła swoje pretensje do dziennikarzy. – Media zdiagnozowały u mnie problemy psychiczne – rzuciła.”, — informuje: www.sport.pl

– Za granic nikt nie powiedzia o tym sowa. Dla nich byo w porzdku, e zrobiam sobie przerw i omijam dwa turnieje. Ale w Polsce? To byo szalone – powiedziaa Iga witek o tym, co dziao si w trakcie jej zawieszenia w zwizku z dochodzeniem ws. przyjmowania zabronionych substancji. W wywiadzie dla Tennis Insider Club tenisistka gono wyrazia swoje pretensje do dziennikarzy. – Media zdiagnozoway u mnie problemy psychiczne – rzucia.

Iga Świątek (2. WTA) dopiero co zakończyła udział w United Cup, gdzie znów była liderką reprezentacji Polski i doprowadziła ją do finału (tam 23-latka przegrała jedyny mecz, z Coco Gauff). Był to dla niej pierwszy start w nowym sezonie, który jest dla niej swego rodzaju nowym otwarciem.

Zobacz wideo Zamieszanie wokół Igi Świątek. „To zostało bardzo dziwnie zakomunikowane”

Iga Świątek opowiedziała o tym, co ją dotyka. Wróciła do głośnej sprawy Końcówkę poprzedniego roku tenisistka straciła z powodu głośnej sprawy dopingowej – podczas sierpniowego turnieju w Cincinnati wykryto u niej minimalne stężenie trimetazydyny, przez co po US Open została prowizorycznie zawieszona. Udało jej się udowodnić przypadkowość przyjęcia tej substancji (pochodziła z zanieczyszczonej melatoniny), przez co skończyło się na miesięcznej karze i mogła wrócić do gry na WTA Finals (tam odpadła w grupie). A następnie po raz pierwszy w karierze wystąpiła w turnieju finałowym Billie Jean King i pomogła polskiej kadrze dotrzeć do pfinau (porażka z Włoszkami). A w międzyczasie zmieniła trenera, po starcie w Nowym Jorku Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette.

Do tamtych wydarzeń Świątek wróciła w rozmowie z rywalką z kortu Caroline Garcią (48. WTA) oraz Borją Duranem (narzeczony Garcii) w podkaście Tennis Insider Club. Duran zapytał: – Wspomniałaś, że gdybyś po długim sezonie nie zagrała w Billie Jean King Cup, spadnie na ciebie duża krytyka. Jak radzisz sobie z tą zewnętrzną presją, oczekiwaniami, a nawet hejtem. To na ciebie oddziałuje?

Zobacz też: Świetne wieści ws. Linette w samym środku nocy

– Sądzę, że tak. Staram się zbyt dużo nie siedzieć w internecie, po prostu publikuję swoje rzeczy i znikam, nic nie czytam. Przez to są mniejsze szanse, że to mnie dotknie – zaczęła wiceliderka światowego rankingu. A następnie otwarcie opowiedziała o niedawnych wydarzeniach i swoich odczuciach.

– Szczerze mówiąc, teraz miałam najtrudniejszą sytuację z mediami i tym, jak do mnie podchodzono w Polsce. Ponieważ za granicą nic nie było. Nie zagrałam w Chinach z powodu mojej sprawy (dopingowej – red.). Teraz wszyscy to wiedzą, ale wcześniej nie wiedział nikt. Za granicą nikt nie powiedział o tym słowa. Dla nich było w porządku, że zrobiłam sobie przerwę i omijam dwa turnieje. Ale w Polsce? To było szalone – stwierdziła. Chociaż cofając się do tamtego okresu, można znaleźć zagraniczne artykuły, w których dywaguje się np. o „trudnych chwilach poza kortem” ówczesnej liderki światowego rankingu.

Iga Świątek wszystko wygarnęła mediom. „Nie czułam się dobrze, miałam trudny czas” 23-latka nie kryła dużego żalu do polskich dziennikarzy. – Media zdiagnozowały u mnie problemy psychiczne. Zaburzenia, nagłą depresję, wypalenie. Nagle wyrzucałam wszystkich z mojego teamu. Pisali te artykuły, z clickbaitowymi tytułami, że dzieje się ze mną coś złego, bo nie zagrałam w dwóch turniejach. To było trudne, bo czułam, że muszę dawać im aktualizację z każdej minuty mojego życia, ponieważ inaczej pójdą w dziwną stronę – powiedziała.

– Później, gdy ogłosiliśmy informację o prowadzonym dochodzeniu, każdy nagle zrozumiał. Ale w okresie, gdy o tym nie wiedzieli, było trudno, toczyłam najtrudniejszą bitwę, jaką kiedykolwiek miałam i nie czułam się dobrze. Miałam trudny czas, a nagle polskie media ścigały mnie, dlaczego nie zagrałam w dwóch turniejach – dodała.

– Hejt był duży, każdy natychmiast oceniał. Sądzę, że piszą rzeczy, których nigdy nie powiedzieliby nam w twarz. Sądzę, że to część mojej pracy. Nie powinno tak być, internet nie idzie w dobrą stronę, ale… – zakończyła Świątek.

Powiązane wiadomości

Krywdnicja Kostyuk znokautowała 12. rakietę świata z turnieju WTA 500 w Adelajdzie

sport ua

Jannik Sinner wygrał Australian Open 2024, czy w tym roku uda mu się to powtórzyć? 👀

Euro sport

Afera ze Świątek, nagle padają wymowne słowa. Tego się nie spodziewała

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej