“Potężna burza śnieżna uderzyła w siedem stanów USA, gdzie ogłoszono stan wyjątkowy. Wszystkiemu towarzyszą opady marznącego deszczu oraz mróz, jakiego w Ameryce nie było od ponad dekady. Nawet 300 tysięcy odbiorców odciętych jest od prądu, a ostrzeżenia pojawiają się w kolejnych regionach kraju. Jak dotąd służby poinformowały o trzech ofiarach śmiertelnych ataku zimy.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Potężna burza śnieżna, paraliżująca życie wielu Amerykanów, uderzyła najpierw w środkową część Stanów Zjednoczonych, ale później objęła zasięgiem także i wschód kraju. W Kansas, zachodniej Nebrasce i części stanu Indiana do interwencji zadysponowano Gwardię Narodową. Pomaga ona kierowcom, którzy utknęli na oblodzonych drogach.
ZOBACZ: Gwałtowny wzrost zakażeń wirusem hMPV w Chinach. „Sceny niczym z pandemii”
Synoptycy przewidywali, że we wspomnianych lokalizacjach spadnie co najmniej 20 cm śniegu, a wiatr osiągnie prędkość ponad 70 km/h. Gubernator Kentucky Andy Beshear zaapelował do mieszkańców stanu, aby pozostali w domach. Ma to związek również z prognozowanymi niskimi temperaturami, które w wielu miejscach uszkodziły sieć energetyczną.
USA. Atak zimy, paraliż na lotniskach. Trzy osoby nie żyją Przyczyną ekstremalnych zjawisk jest wir polarny, czyli strefa zimnego powietrza krążąca wokół Arktyki. W niedzielę temperatura w Chicago oscylowała w okolicach -10 stopni Celsjusza, a w International Falls w stanie Minnesota spadła do -11 stopni. Według serwisu „FlightAware” w USA tylko w poniedziałek odwołano ponad 1000 lotów w USA.
Nie obyło się także bez ofiar śmiertelnych. Missouri State Highway Patrol przekazał, że dwie osoby zginęły w wypadku pojazdu w hrabstwie Sedgwick w stanie Kansas, zaś trzecia osoba zginęła w niepodanych bliżej okolicznościach, ale również związanych z trudnymi warunkami atmosferycznymi.
Czytaj więcej